sobota, 24 maja 2014

25 rozdział cz.1

Gdy Hinata otworzyła drzwi jej oczom ukazał się przestronny pokój.Większość jego powierzchni zajmowało wielkie łoże.Po jego stronach były małe szafki.Na jednej z nich znajdowała się lampa która delikatnie oświetlała pomieszczenie.Wielkie okno przysłonięte było bordowymi zasłonami z ciężkiego materiału.Po chwili usłyszała kroki zbliżającego się do niej Naruto.
-Nieźle byś mnie załatwiła.-powiedział spokojnie mijając Hinatę.-Wolałabyś bym spał z kimś innym?Z facetem?- uniósł kpiąco brew do góry.
-Nie wolałam.-mruknęła cicho.-po prostu nie wiedziałam co zrobić.
-Wiedziałaś jednak ,że trzeba wepchnąć mnie do pokoju z chłopakiem.Gdyby nie Ino..-spojrzał prosto na nią.-Nieładnie.-pokręcił głową.
-To co miałam zrobić?-spytała się lekko poddenerwowana.-Zaciągnąć cię przy wszystkich do pokoju,by myśleli ,że gdy tylko zatrzaśniemy drzwi ,zedrę z ciebie ubrania?
-Na przykład.-uniosła wściekle głowę lecz gdy tylko spojrzała w jego roześmiane oczy,złość minęła jej w mgnieniu oka.Roześmiał się cicho kręcąc głową po czy czułym gestem poczochrał lekko jej włosy.-Szybko się denerwujesz.
-I mówi to.-mruknęła pod nosem.
-Możesz pierwsza skorzystać z łazienki.Muszę iść do Itachiego na chwilę.
-Dobrze.-odparła.Speszyła się gdy zaczął się jej przyglądać jakby chciał ją prześwietlić na wylot.Podszedł do niej wyciągając się -Jak wielki kocur.-pomyślała.-Z gracją. Złapał ją w pasie podciągając do góry by ich twarze znajdowały się na tej samej wysokości po czym pocałował delikatnie.Nie zorientowała się kiedy postawił ją na ziemi,nadal czuła muśnięcie zimnych warg.
-Teraz mogę cię zostawić.-odparł najspokojniej w świecie i wyszedł z pokoju.
Hinata przez chwilę stała na środku nie potrafiąc dojść do siebie.Ciężko było jej zrozumieć ,że teraz są razem.Mimo ,że prawie nic się nie zmieniło ,charakter Naruto się nie zmienił,ale to dobrze,kocha jego prawdziwego więc nie chciała by coś się zmieniło.
-Nie wyjdziesz z tego cało.-po czym brutalnie wpił się w jej usta.Nie zdążyła zareagować a już leżała przygnieciona męskim ciałem.Nie potrafiąc przywrócić swoich myśli i rozsądku do porządku ,poddała się chwili.Oddała pocałunek z taką samą pasją co Itachi,bynajmniej próbowała,nadal była zielona w tych sprawach,dwa czy trzy pocałunki nie czynią cię mistrzynią.Jednak niezradność Ino mu nie przeszkadzała,przeciwnie podniecała go jej niewinność a jednocześnie hamowała do zuchwalszych działań.Lecz gdy jęknęła cicho kiedy przygryzł jej wargę,jego hamulce puściły a namiętność zastąpiła rozum.Poczuła ,że coś w nim się zmieniło,pocałunki stawały się jeszcze bardziej namiętne,przyciągnął ją jeszcze bliżej do siebie.Wplątała mu ręce we włosy, gdy poczuła jak składa delikatne pocałunki na szyi wygięła ją jeszcze bardziej.Jedna z jego dłoni powędrowała na jej odsłonięte udo.Wstrząsnęły nią dreszcze gdy poczuła jego zimną dłoń .Pocałunkami zjechał na odsłonięte ramiona.Gdy jego wargi niebezpiecznie zbliżały się do jej piersi ,usłyszeli jak ktoś puka do drzwi.Ino szybko oderwała się od Itachiego.
-Co zrobić?
-Weź ubrania i pójdź do łazienki.-odparł spokojnie .Jedynie poczochrane włosy i ciężki oddech wskazywał na to co się wydarzyło jeszcze przed chwilą.Posłał jej przeciągłe spojrzenie po czym przeciągnął ręką po twarzy.-Zmykaj bo wezmę cię tu teraz nie patrząc na osobę przy drzwiach.-Ino zarumieniła się jeszcze bardziej po czym zabierając ciuchy czmychnęła do łazienki.
Gdy Hinata wyszła z łazienki Naruto jeszcze nie było w pokoju.-Pewnie coś poważnego.-pomyślała po czym nie czekając na niego położyła się spać.Niecałe 30 minut później wszedł Naruto zapalając lampkę.
-Musiałeś?-warknęła wkurzona zakrywając głowę poduszką.
-Tak,musimy porozmawiać.-odpowiedział stanowczo.Z przymrużonych oczy dostrzegła zacięty wyraz jego twarzy.
-Teraz Naruto?Teraz? Nie możemy tego przełożyć?-jęknęła.
-Pójdę wziąć prysznic,masz 20 minut na rozbudzenie.-po czym wyszedł jak gdyby nic.
-Co za...-warknęła rozmasowując pulsujące skronie.-Ciekawe co się stało..
Po niecałych trzydziestu minutach Naruto wszedł ubrany jedynie w luźne czarne spodnie.Z mokrymi włosami z których krople spływały po jego klatce piersiowej przyprawił Hinatę o wyraźne rumieńce.
-Więc o czym chciałeś porozmawiać?-spytała się gdy usiadł obok niej na łóżku.
-O twoim bezpieczeństwie.-odparł.-Wiesz ,że jesteś celem akatsuki a..
-Naruto- przerwała mu delikatnie ,kładąc nieśmiało dłoń na jego dłoni.-Jestem silna .Nic mi się teraz nie..
-Ale oni są lepsi,masz się trzymać blisko mnie.-wyraz jego twarzy zmienił się na bardziej ostry.-Nie ustąpi.-pomyślała.
-Jak ,skoro jesteśmy w innych grupach?
-Nie powinienem cię tu puszczać,co ta Tsunade myślała..
- Hokage dobrze zrobiła,do tej misji trzeba dużo ludzi,silnych shinobi,wiesz ,że dam radę ,nie jestem ze szkła.
-Przestań.-warknął.-Jesteś taka delikatna,oni nie mogą cię tknąć.Nie pozwolę na to!-Warknął gładząc delikatnie jej policzek.
-Dobrze ,nie pozwól.-powiedziała lekko rozbawiona zaborczością Naruto.-Kładź się,rano musimy wstać.-Popatrzył na nią w milczeniu po czym szybkim ruchem przybliżył się do niej całując zachłannie.
-Dobranoc.-powiedział z wyższością patrząc na reakcję Hinaty która zarumieniła się po same uszy.
Następnego dnia wszyscy wyruszyli dalej w drogę,która minęła im szybko dzięki stałym dyskusjom.Żaden starał się nie przejmować tym co ich czeka gdy przyjdą do Suny, nie wiedzieli co stracą podczas misji,a mianowicie jeden wysoki chłopak który z lekkim uśmiechem szedł obok Kiby.
-Shikamaru zamiast gawędzić z Kibą ,pomógł byś mi z tymi torbami?-krzyknęła Ino.
-Hai,hai.-przeczesał ręką włosy na co brunet zarumienił się lekko.-Jakie to kłopotliwe.-mruknął

Koniec części pierwszej.Tak ten rozdział będzie na części gdyż chcę by chociaż część tej misji była opisana w jednym rozdziale.Druga część w środę.Mam nadzieję ,że przypadł do gustu.Czy spodziewacie się kogo połączę w nast. rozdziałach?:) 
Pozdrawiam
/Lusia<3

14 komentarzy:

  1. rozdział fajny ale mam pytanie czy zamierzasz wprowadzic wkońcu hentai'e czy nie ? bo juz ta gra wstępna ciągnie się przez prae dobrych rozdziałów hehehe heh... NARUHINA WYMIATA

    OdpowiedzUsuń
  2. Naaaaaaruuuuuuuutooooo, Kuźwa jego mać ! Nie mógł na drugi dzień wejść do pokoju ItaIno ?!
    Naruto taki stanowczy ;-; Normalnie jak moja mama. Jak coś chce to tak ma być.
    Ta 1-wsza część jest dlatego, że krótki rozdział ? Czy tylko mi się wydaje ? Za mało NH troszku.
    A teraz czas czekać na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdzial swietny, pozostaje tylko czekac do srody :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze świetny. Nie moge się doczekać następnego.
    Pozdrawiam i życze weny...

    A.W.

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny rozdział. Do środy!

    OdpowiedzUsuń
  6. I znowu muszę czekać?:D To męczarnie... zwłaszcza, że chce wiedzieć co się stanie na ej misji. No i Naruto w wersji pt. "stanowczy i seksowny" Boże wymiękam tu:D i czekam na next;P Może uda się wcześniej co?;p

    OdpowiedzUsuń
  7. zarombiste
    naruto jest taki zaborczy ale innego momentu na wejście do ich pokoju wybrać sibie nie mógł, co?
    nie mogę się już doczekać następnej noty :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja pier... Naruciak zniszczył tak piękną scenę xD Mimo iż go kocham zabije, ja już taka przygotowana na to co się wydarzy, a tu ktoś puka do drzwi... Po za tym już dziś środa ♥ Kocham kocham :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Witam,
    wspaniały rozdział, Naruto taki zaborczy wobec Hinaty, a scena między Itachim i Ino cudowna, gorąca, co się wydarzy tam takiego na tej misji.....
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  10. Przepraszam moi drodzy za tak długą nieobecność ale miałam zarwanie w szkole,poprawy i wgl. Na szczęście prawie koniec moich katuszy więc rozdział pojawi się w nst.tygodniu :) proszę o cierpliwość /Lusia<3

    OdpowiedzUsuń
  11. świetnie piszesz :] jestem po prostu zauroczona. To jedno z najlepszych historii ^^ czekam z niecierpliwością na dalsze rozdziały :]

    Pozdrawiam, Złotko

    OdpowiedzUsuń