-Stęskniłem się za tobą Ino.-westchnął.-Jak cholera.-Wtulił twarz w jej szyję.Przeszył ją dreszcz gdy poczuła jego zimne wargi.
-Ekhym.-odchrząknął Sasuke.-Nie przeszkadzam wam?-spytał ironicznie przyglądając się im.
-Przeszkadzasz.-odparł krótko podnosząc wzrok na brata.-Zmiataj do Sakury.-Machnął ręką.
-Należą jej się przeprosiny.-dodała Ino.Wykorzystała sytuację i wyrwała się z objęć Uchihy.Sasuke skrzywił się.
-Nie mam zamiaru się z nią godzić.-warknął.Lecz mimo tego co powiedział patrzył na odchodzącą dziewczynę.
-Jak uważasz.-wzruszyła ramionami.-Naruto wrócił z wami?-spytała się.
-Nie.-odparł Itachi.-Nie mieliśmy z nim kontaktu tak jak i wy.
-Powinien już wrócić.-dodał Sasuke.-W końcu jutro ślub Hokage.
-Ciekawi was czy mu się udało?-spytała.-W końcu nie miał zbyt dużo czasu.
-Nie martwił bym się o to.-mruknął Itachi siadając na ławce.Pociągnął za sobą Ino która usiadła obok niego.Sasuke zebrał reklamówki z ulicy i położył je na ławce.-Hinata dała sobie radę?
-Pewnie!-odparła pospiesznie.-Razem z ojcem przygotowywała swój klan do nadchodzącej wojny.Nie miała czasu by płakać za Naruto.
-Oby sobie poradziła.-szepnął starszy z braci.
-Ahh gorąco!-westchnął Sasuke.
-Prawda? Poczekajcie pójdę do sklepu po lody!-zerwała się z ławki i pobiegła przed siebie.
-Co to za reakcja?-spytał się Itachiego.
-O co ci chodzi?-Uniósł pytająco brew.
-Przecież Ino nic dla ciebie nie znaczy,sam tak mówiłeś.-zaczął.-Ale twoje przywitanie wcale o tym nie świadczyło.
-Bo tak jest ale..-zawahał się.-Ale..Cholera.-warknął zaciskając dłoń w pięść.-Sam nie rozumiem.
-Nigdy nie kochałeś prawda?-spytał się Sasuke z rzadko spotykanym uśmiechem.-Dlatego ciężko ci to zrozumieć.
-Przestań pieprzyć.-mruknął.-To nie może być to.To tylko smarkula która zakłóciła mój porządek.
-A podobno jesteś mądry.-westchnął Sasuke.-Dobrze wiesz ,że ..-przerwał gdy przed nimi pojawił się Naruto wraz z wysoką dziewczyną.
- Naruto!-krzyknął Sasuke nie zwracając uwagi na dziewczynę.-Wróciłeś.Udało ci się ?
-Hai.Trzy lata starczyły.-mruknął.Itachi przypatrywał mu się skupiony.-Nie jest tak źle.-pomyślał.
-A ona?-machnął ręką w stronę dziewczyny.-Kim jest?
(wspomnienia Naruto)
Naruto wracał jak każdego dnia o 22 z treningu.Minęło półtorej roku.Przyglądał się ze znużeniem ludziom którzy pod osłoną nocy pozwalali sobie na więcej.Nagle jego wzrok skierował się na ciemną drużkę skąd dochodziły krzyki kobiety.Zmrużył podejrzliwie oczy i znikł w szarych chmurach.
-Proszę zostawcie mnie!-krzyczała dziewczyna.Nad nią pochylał się piany mężczyzna około trzydziestki.Próbowała uciec lecz drugi z nich skutecznie unieruchomił jej ręce w żelaznym uścisku.
-Chciałaś nas okraść.-warknął jeden z nich.-Będziesz miała nauczkę by nie pchać rączek w nie swoje.-zaśmiał się.
-J.jak możecie.-Jęknęła.Jednak to była prawda.Poszła do baru gdzie starała się uwieść i upić kasiastego faceta by móc zabrać portfel który przy sobie miał.-Puść!-krzyknęła .Nagle została brutalnie rzucona na ziemię .Odwróciła się szybko a dwójka facetów leżała nieprzytomnie na ziemi.Nad nimi stał wysoki blondyn .Skierował spojrzenie z nich na nią.
-Nic ci nie jest?-spytał.
-Naruto!-krzyknęła Misuki gdy blondyn wszedł do domu.-Trening minął dobrze?
-Mhym.- Przytaknął i uśmiechnął się lekko.
- Obiad jest już na stole .-krzyknęła z kuchni.-Umyj się i przyjdź.
-Muszę ci coś powiedzieć.-zaczęła gdy usiadł przy stole.
-Słucham .-spojrzał na nią zdziwiony.
-Ja kocham cię.-odparła na jednym wdechu.-Wiem ,że nie szukasz nikogo ale..
-Wybacz.-przerwał.-Nie darzę cię tym samym uczuciem.Jeśli chcesz nie musisz przychodzić by gotować.
-Nie.-przerwała mu szybko.-Nie dał byś sobie rady beze mnie.-uśmiechnęła się lekko.
-Yhymm- mruknął.-Bez ciebie był bym sam.
-To Misuki .-odparł.-Była moją gosposią w wymiarze gemussirch.-Itachi spojrzał się na nią podejrzliwie.
-Nie byłaś kiedyś w Sunie?-Spytał.
-Rok temu na misji.-odparła cicho.-Gra nieśmiałą.-pomyślał Sasuke krzywiąc się.Moja Sakura zawsze jest bezpośrednia.-Stój..-pomyślał.-Już nie twoja.
-Więc zapewne mnie pamiętasz.-powiedział ostrym tonem głosu.Dziewczynę przeszył dreszcz strachu.
-Znacie się?-spytał Naruto.
-Taa- mruknął.-Próbowała mnie okra..-Przerwał gdy Ino podbiegła do nich.Stanęła obok Misuki gdy zobaczyła przed sobą Naruto.Itachi przejechał wzrokiem po dziewczynach i uśmiechnął się lekko.-Przy Ino towarzyszka Naruto wypada blado.-pomyślał z dumą.
-Naruto wróciłeś!.-krzyknęła.-Hinata tyle na ciebie czekała.
-Ha?-zdziwiła się Misuki.-Kto to Hinata?-spytała blondyna.
-Czy my się nie znamy?-spytała Ino mrużąc oczy.
-Ty też?-westchnął Itachi.
-Nie przypominam sobie.-mruknęła.
-Pamiętam!-krzyknęła.-Byłam w Sunie na misji rok temu gdy się spotkałyśmy.
-Co się stało w Sunie?-spytał Sasuke.
-Chciała mnie namówić bym poszła z nią do klubu i wyciągnęła jakiś facetów na ulicę.-odparła ostro.
-C..co? To nie prawda,musiałaś mnie z kimś pomylić!-krzyknęła.
-Naprawdę? Jesteś bardzo podobna chociaż..ona była o rok młodsza ode mnie ,więc to nie możesz być ty..-powiedziała lecz nadal przypatrywała jej się podejrzliwie.-Nie masz czasem siostry?
-Nie ,jestem jedynaczką.-odparła pospiesznie.
-Dziwne.-mruknęła Ino.-A więc kim jesteś dla...
-Ino-sensei!-usłyszała głośny krzyk za jej plecami.Odwróciła się i zobaczyła za sobą jednego z uczniów których szkoliły razem z Sakurą.-Nagły wypadek.-wysapał zatrzymując się przed nią.
-Co się stało?-spytała poważnym głosem.Położyła reklamówkę z lodami na ławce.-Złap oddech i mów po woli.
-Musi pani przeprowadzić operację.-odparł na jednym wdechu.-Kilku poważnie rannych członków anbu trafiło do szpitala a pani Hokage nie ma.Zostało dwóch których lekarze nie potrafią pomóc.Sakura-sensei jest już na miejscu i zajęła się jednym.Musi pani szybko iść.
-Hai.-odparła krótko.-Złap się mnie.
-Ha?-zdziwił się lecz nie miał czasu na protest gdyż dziewczyna położyła mu dłoń na ramieniu po czym zniknęli w kłębach dymu.
-Tak szybko zaczęły działać w szpitalu?-zdziwił się Itachi.
-Yhymm.-mruknął Sasuke.-Sakura wspominała ,że niedługo będą nawet szkolić swoje odziały.Najwidoczniej już to zrobiły.
-Tylko trzy miesiące a tyle zmian.-westchnął.
-Więc gdzie się zatrzymasz Mitsuki?-spytał Sasuke.
-U Naruto w domu.-odparła cicho.Itachi posłał blondynowi pytające spojrzenie lecz nie spytał o nic.
-Wróciłaś?-spytał Itachi gdy usłyszał dźwięk otwieranych drzwi.
-Tak.-uśmiechnęła się lekko słysząc jego głos.Poszła do kuchni gdzie pił kawę.-Jesteś głodny?-spytała stawiając torby na stole.
-A ty zmęczona?-odpowiedział pytaniem patrząc na cienie pod oczami.
-Nie tak bardzo ,więc?-spytała .Uśmiechnęła się gdy usłyszała jak burczy mu w brzuchu.-Zaraz coś przygotuję.Zaczął czytać w milczeniu gazetę gdy zaczęła wypakowywać zakupy.Jego wzrok coraz częściej zatrzymywał się na Ino .
-Jak poszło?-Spytał zamykając gazetę.Usiadł bokiem na krześle by być twarzą do dziewczyny.
-Dobrze.-kiwnęła głową.-Kiedy się pojawiłam u Sakury sytuacja była opanowana.Gdy zobaczyłam jego ciało nie wiedziałam do czego się zabrać.Było strasznie pochartane.-Wyjęła deskę po czym zaczęła kroić na niej warzywa.Gdy weszła na salę operacyjną mężczyzna nadal miał na sobie maskę anbu a długie czarne włosy sprawiły ,że pomyślała o tym co by zrobiła gdyby musiała operować Itachiego. Strach przeszył jej serce lecz musiała zachować zimną krew i uratować jego życie.
-Byłaś bardzo dzielna.-powiedział gdy zobaczył zmianę na jej twarzy.
-Naprawdę?-zaśmiała się.Lekki rumieniec pokrył jej policzki.Nagle doszła do niego myśl ,że Ino słyszała to co mówił do Naruto.Poczuł ciężkość na sercu.
-Ino ja..
-Gotowe!-przerwała mu.Postawiła przed nim półmisek z jedzeniem.
-A ty nie jesz?-spytał.
-Jadłam w szpitalu.-odparła.-Dobre?-spytała gdy wziął pierwszy gryz.Na jego twarzy wykwitło zdziwienie.
-Pyszne!-mruknął.-Uczył cię ktoś gotować?-spytał.
-Rodzice często wyjeżdżali na misję więc musiałam radzić sobie sama.-odparła uśmiechając się lekko.Itachi oparł łokcie na stole przypatrując się dziewczynie.
-Coś się stało?-spytała lekko zawstydzona pod bacznym spojrzeniem.Pokiwał jedynie głową.-Więc jedz.-mruknęła.
-Jutro wesele Tsunade i Jirayi.-powiedział odsuwając od siebie pusty talerz.-Hinata będzie?
-Hai.-przytaknęła.-Gdy wracałam ze szpitala zaszłam do niej ale jej tata powiedział ,że mają ważne spotkanie.
-Jestem ciekaw jak zareaguje na jego powrót.-odchylił się na krześle.
-Bardziej ciekawi mnie co to za dziewczyna która była z nim.-mruknęła pochylając się.
-Powiedział ,że przyszła z nim z wymiaru gemussirch.-podniósł się z krzesła.-Chcesz kawę?-spytał.
-Poproszę.-mruknęła.Przyglądała mu się zdziwiona.Coś w jego zachowaniu się zmieniło.-Czy coś się stało?-pomyślała.
-Jeszcze chwilę i wypalisz mi dziurę w plecach.-sarknął odwracając się do niej z dwoma kubkami w dłoniach.Postawił je na stole pochylając się jak najbliżej twarzy Ino na której pojawił się rumieniec.
-Więc mówisz ,że przyszła z nim z Gemussirch.-powiedziała zmieniając temat.-Wymiar gemussirch.-mruknęła.-Tam czas leci szybciej prawda?-Poderwała się nagle.
-Yhym.-przytaknął.-Wiem o czym myślisz.-uśmiechnął się krzywo.
-Więc to ją mogłam spotkać rok temu.Byłą ode mnie młodsza prawda?-spytała lecz nie czekając na odpowiedz mówiła dalej.Przyglądał się z rozbawieniem jak rozkminiała coś co wiedział od samego początku.-Teraz wygląda na dwadzieścia lat.To musi być ona!-pstryknęła palcami z szerokim uśmiechem.
-Naprawdę?-spytał udając zdziwienie.
-Nabijasz się ze mnie?-mruknęła patrząc na niego piorunującym wzrokiem.
-Skąd.-odparł .-Sam tak twierdzę.Pieprzony bachor chciał mnie upić i okraść.-warknął.Przez chwile trwała cisza po czym Ino wybuchła śmiechem.
-Chciała ciebie upić?Ciebie?-Zaśmiała się jeszcze głośniej trzymając się za brzuch.-Nie wiedziała kogo chce oszukać.-Itachi zaśmiał się patrząc się na nią.
-Tak wysoko mnie cenisz ,że sądzisz ,że nie dał bym się jej poderwać?-spytał z charakterystycznym dla niego kpiącym uśmiechem.
-Oczywiście!-odparła od razu.-Wiedziałeś pewnie od początku jaka jest ,prawda?
-Skąd ta pewność?-spytał.
-Bo to ty.-mruknęła głośno.-Itachi Uchiha.Ktoś tak genialny jak ja nie potrafi cię oszukać a co dopiero złodziejka.-Zaśmiał się głośno.
-Masz rację-pokiwał głową.
-Powinnyśmy powiedzieć to Naruto?-spytała poważnym tonem głosu.
-To Naruto.Zapewne wie o wszystkim albo chociażby się domyśla.-westchnął.-Nie wiem co planuje.
-Kim ona dla niego była?-spytała upijając łyk kawy.
-Gosposią i to mnie martwi.Była jedną osobą do której wracał po treningach.Musi być dla niego ważna.
-W takim razie co z Hinatą ?-spytała.-Czekała na niego i nie poddała się mimo ,że z nią zerwał..
-Nie możemy nic z tym zrobić.-przerwał jej.-To zależy jedynie od nich.
Następnego dnia Ino wstała wcześnie by zrobić śniadanie.Postanowiła ,że muszą jadać razem.Wczoraj przy obiedzie w końcu rozmawiali bez kłótni na koniec.Pamiętała słowa które Itachi powiedział lecz na chwilę obecną zepchnęła je w najdalsze zakamarki pamięci.Usłyszała ciężkie kroki za sobą.
-Już wstałeś?-spytała nie odwracając się.-Usiądź ,zaraz będzie gotowe śniadanie.-Przez chwilę stał przypatrując się ze zdziwieniem dziewczynie .
-Czemu nie spałaś ze mną?-spytał siadając na krześle.
-Ha?!-nie spodziewała się tego pytania.-Przez dłuższy czas spałam u siebie i zapomniałam ,że..
-Dobrze.-przerwał jej.-Od dziś śpisz w naszej sypialni.
-Ino!-usłyszała krzyk Mei.
-Czy do naszego domu każda twoja przyjaciółka wchodzi bez pukania.-warknął.Posłała mu przepraszający uśmiech.
-Oo Pan Itachi -zatrzymała się .-dzień dobry.
-Itachi starczy.-machnął ręką.
-Hai.-przytaknęła.-Zapomniałaś ,musimy kupić sukienki.-powiedziała do Ino.
-Cholera.-warknęła.-Idź na górę do pokoju i wyjmij mi jakieś ciuchy.
-Wymyślę coś.-oparła po czym wybiegła z kuchni.-Ino szybko postawiła talerze z jedzeniem na stole.
-Zapomniałam o tym.-mruknęła zaczynając jeść.
-Wolniej.-westchnął.-Sklep ci nie ucieknie.
-Już!-usłyszała krzyk przyjaciółki.Poderwała się i okrążyła stół zdejmując fartuch.Powiesiła go na wieszaku po czym krzyknęła do Itachiego.
-Wrócę gotowa godzinę przed weselem więc ty też bądź gotowy ,dobrze?-spojrzała na niego ostrzegawczo.
-Hai.-mruknął.
Po chwili Ino wraz z Mei zeszły gotowe do wyjścia.
-Ktoś idzie jeszcze z wami?-spytał stając przy wyjściu.
-Sakura.-odparła Mei.-Hinata nadal ma spotkanie rodzinne do 15.
-A ty gdzieś idziesz?-spytała widząc ,że ma założone buty.
-Do Naruto.-mruknął.-Muszę z nim pogadać.
-Rozumiem.W takim razie idziemy pierwsze.-Poczuła szarpnięcie za ramie.Odwróciła się a Itachi pocałował ją siarczyście w usta.
-Wybierz coś ładnego.-uśmiechnął się kpiąco.
-Ty..ty -zająkała się.Mei złapała ją za rękę i wyprowadziła z domu.
-Na pewno coś znajdziemy.-krzyknęła brunetka do Uchihy.
O godzinie 16 każda z dziewczyn była gotowa.Nie spotkały się jednak z Hinatą gdyż spotkanie się opóźniło i musiała się spieszyć.
Mei
(Jedynie co zmienię to kolor włosów gdyż Mei na brązowe i oczy bardziej pod fiolet.No i bez berła oczywiście:) )
Hinata
(Tutaj jedynie inny kolor oczu oraz bez berła i welonu:) )
Sakura
(Jedynie co zmienię to kolor oczu na zielony :) )
Ten Ten
Ino
(Tutaj kolor włosów jedynie na blond oraz damy jej buty powiedzmy białe szpilki:) )
-Ino jesteś?-spytał Itachi schodząc na dół gdy usłyszał jak drzwi się otwierają.Ubrał się w czarną koszulę oraz tego samego koloru spodnie i krawat.
-Hai.-odparła.-Mamy godzinę.Powinnyśmy już iść?-spytała.Stanął jak wryty gdy zobaczył dziewczynę na korytarzu.Patrzył na nią w zdumieniu.
-Podoba ci się?-spytała.-Sukienka.-sprostowała patrząc na niego.Nie dostrzegła jakie wrażenie na nim wywarła.
-Yhym.-mruknął.Przejechał dłonią po twarzy.-Jest piękna.
Na sali pojawiali się co chwila zaproszeni goście.Jiraya witał wszystkich uściskiem dłoni na końcu schodów.
-Itachi oraz Ino Uchiha.-wyczytał głośno wysoki mężczyzna z zwojem w ręku.Zaciekawieni goście przypatrywali się jak para schodziła ze schodów.Itachi trzymał Ino pod rękę a ona uśmiechała się lekko.Wywołało to duże poruszenie wśród zebranych gdyż pierwszy raz pojawili się oficjalnie razem.
-Gratulacje.-powiedzieli oboje gdy doszli do Jirayi.
-Hahaha.-zaśmiał się.-Nie pomyślałbym ,że to mnie spotka.
-W końcu cię uwiązano.-sarknął Itachi.
-Nie bój się.-odparł z wrednym uśmiechem.-Niedługo wasz ślub a z tego co wiem Ino charakterem nie ustępuje Tsunade.
-Nie widzisz nigdzie Hinaty?-spytała się Itachiego.-Nie mogę jej znaleźć.
-Pewnie jeszcze nie przyszła.-mruknął jej do ucha.-Musisz częściej nosić wysokie buty.
-Ha?Dlaczego?-spytała.
-Bo nie muszę się do ciebie aż tyle schylać.-zaśmiał się a ciepły oddech owiał jej ucho.
-Ty..-warknęła.- Więc nie możesz mówić normalnie?
-Tak by każdy słyszał o czym mówimy?-sarknął.
-Przecież nie rozmawiamy o niczym złym.-szepnęła.
-Tak?-spytał.-W takim razie spójrz jak Mitsuki klei się do Naruto.
-Kto?-spytała.Dotknął dłonią jej twarzy po czym przekręcił lekko w bok.
-Cholera!.-mruknęła.Spojrzała się na Uchihe.-Nachyl się bo nie mogę ci powiedzieć co myślę.-Zaśmiał się lekko po czym nachylił się nad nią z nieokreślonym błyskiem w oku.
-Pójdę do Mei.-powiedziała Ino gdy dostrzegła przyjaciółkę.
-Nigdzie nie pójdziesz.-zatrzymał ją.-Muszę cię przedstawić kilku osobom.
-Po co?-spytała.
-Po to byś wiedziała jak nazywają się ludzie którzy będą na naszym weselu.-warknął.
-Itachi,Ino już jesteście.-przywitał się Sasuke podchodząc do pary.Zaczął dyskretnie rozglądać się za jedną osobą.
-Sakury jeszcze nie ma.-zaśmiała się.
-Ja wcale nie..-przerwał widząc ich kpiące uśmiechy.-Przedstawiłeś Ino wszystkim ważniakom?-zmienił temat.
-Yhym.-mruknął.-O dziwo nic nie odwaliła.
-Rok temu też się zdziwiłem gdy Sakura nic nie zrobiła.-zamyślił się.-To było dla niej nietypowe.
-A ty przywitałeś już się?-spytał starszy z braci.
-Taa.-przytaknął.-Widzieliście Naruto i tą cnotkę?-spytał.Przytaknęli.-Zobaczymy co zrobi Hinata.
-Sakura Haruno.-w oddali było słychać donośny głos.Sasuke spojrzał z wyczekiwaniem na schody a gdy pojawiła się dziewczyna w fioletowej sukience zacisnął mocniej szczęki.
-Ino!-krzyknęła różowo-włosa gdy zobaczyła przyjaciółkę.
-Sakura.-pomachała dziewczynie.-Czemu tak późno?
-Zaszłam do Hinaty i zobaczyłam co u niej.-odpowiedziała a jej wzrok uciekł ku Sasuke.
-Wróciłeś.-mruknęła.
-Wczoraj.-odparł krótko.
-Nawet nie przyszedłeś się przywitać?-spytała.
-Po co miałbym?-odpowiedział chłodno.
-Fakt.-warknęła.-Idziemy do Mei?-spytała Ino i pociągnęła ją za ramię.
-Ale to załatwiłeś.-westchnął Itachi.
-Ciekawe kiedy przyjdzie Hinata.-mruknęła Mei do dziewczyn.
-Za 15 minut wesele więc powinna niedługo się zjawić.-powiedziała Ino.
-Kakashi Hatake oraz Yuki Fujiki.-zabrzmiał donośny głos.Mei rozszerzyła oczy ze zdziwienia. Towarzyszka Kakashiego to niska kobieta o szczupłych nogach oraz dużych piersiach.Jasne włosy sięgały jej do ramion.
-Powinnyśmy się przywitać?-spytała Sakura.-Wiecie to mój sensei.
-Nie ma takiej potrzeby.-stwierdziła Ino.-Sami tu idą.
-Dzień dobry.-odpowiedziały jednocześnie.
-Dawno się nie widzieliśmy.-odparł.Posłał nieodgadnione spojrzenie Mei.
-Misja się udała?-spytała Mei wymuszając uśmiech.Zacisnęła z tyłu dłonie.
-Tak.-przytaknął.-To pani Yuki.Jest tu za swojego Hokage.
-Witamy.-powiedziały jednocześnie.
-A to.-wskazał na dziewczyny.-Ino Uchiha ,przyszła żona Itachiego Uchihy.
-Naprawdę?-zdziwiła się Yuki.-Słyszałam o tobie,miło mi cię poznać.
-Mi także.-przytaknęła.
-To Sakura Haruno,niedługo zapewne Uchiha ,narzeczona Sasuke.-kobiety wymieniły uprzejmości między sobą.
-I ostatnia to..
-Mei!-głośny krzyk przerwał Kakashiemu.
-Właśnie.-dodał.Uśmiechnęła się do kobiety.
-Kiba,Sai?-zdziwiła się.
-Cześć wszystkim.-krzyknęli jednocześnie.Gdy zobaczyli senseia z kobietą przywitali się grzecznie.-Dzień dobry.
-Coś się stało?-spytały.
-Naruto wrócił!-powiedział Kiba uśmiechając się szeroko.
-Naprawdę?-spytały patrząc na nich obojętnym wzrokiem.
-Już wiecie.-stwierdzili.
-Naruto.-powiedział Kakashi a wszyscy odwrócili się w jego stronę.-Cieszę się ,że ci się udało.
-Skąd wiesz?-spytał krótko.
-Mam pewne sposoby.-mruknął Kakashi.
-Hinata Hyuga.-zabrzmiało w sali.Naruto drgnął słysząc tak dawno nie słyszane imię.-Głowa rodziny Hyuga.
-Ha?!-zdziwiła się Sakura.
-Właściwie to czego dotyczyło te zebranie rodzinne ?-spytał Kiba.
-Hah.-westchnęła Ino.-Chyba wybierali nowego przywódcę.
-Raczej.-mruknęła oniemiała Mei.
-Hinata!-krzyknął Kiba i pomachał w jej stronę.Gdy dostrzegła przyjaciół podeszła do nich.
-Naruto?-szepnęła gdy zobaczyła blondyna za Kakashim.-Naruto!-rzuciła mu się na szyję.Odruchowo złapał ją w pasie.
-Hinata.-szepnął
-Kto to?!-rozległ się wysoki głos Mitsuki.Hinata stanęła na ziemi zdziwiona.
-Mitsuki.-powiedział Naruto gdy wysoka dziewczyna podeszła do niego.Wtapiała się w tłum przy Hinacie która w swojej sukni wprawiała w zachwyt.
-Znasz ją?!-Spytała obrzucając Hyugę pogardliwym spojrzeniem.
-Naruto?-spytała zdziwiona Hina.Dziewczyna przyległa do ramienia blondyna i odepchnęła długowłosą która już miała zareagować lecz przez jej głowę przeszła ostra myśl.-Nie zapominaj kim teraz jesteś.-Wyprostowała się więc jak struna jednak zdziwienie nie zeszło z jej twarzy kiedy dostrzegła ,że Naruto obejmuje dziewczynę ramieniem a na nią nie zwraca uwagi.Spojrzała pytająco na dziewczyny.
-Panienko Hinato.-usłyszała za plecami głos radnego z klanu.
-Tak?-odwróciła się przybierając obojętną twarz.
-Proponuję przywitać się z innymi przywódcami.-Wzrok dziewczyny jeszcze raz uciekł w stronę nieznajomej dziewczyny.
-Powinnam.-powiedziała .-Zobaczymy się później.-uśmiechnęła się do przyjaciół.
-Oby nie.-usłyszała cichy głos Mitsuki.Nie odwróciła się jednak tylko poszła dumnym krokiem przed siebie.
-Widać ,że tęskniłeś za Hinatą.-powiedział ostro Itachi który od kilku minut obserwował sytuację z ukrycia.Naruto otworzył usta lecz Mitsuki wcięła mu się z swoim piskliwym głosem.
-Kim jest ta Hinata?!-warknęła.
-To dziewczyna Naruto którą zostawił kiedy odszedł.-rzekł poważnie.
-Nie wiesz kiedy się zamknąć?-spytał ostro Naruto.
-Nie wiem w co grasz.-syknął Uchiha.-Ale radzę ci to jako przyjacielowi ,załatw to szybko inaczej ktoś ci zgarnie ją z sprzed nosa i zostanie ci ta złodziejka.-Warknął po czym nie dając do słowa chłopakowi ,złapał Ino za rękę i odszedł w stronę stolików.
-Wszystkich gości proszę o zajęcie miejsc.Za minutę zaczynamy ceremonie.-zabrzmiał donośny głos mężczyzny.
Koniec rozdziału.Zastanawiałam się czy po powrocie Naruto nie zrobić dwóch ,trzech rozdziałów i zakończyć opowiadanie.Jednak wpadł mi pomysł czemu by nie wymyślić jakiejś wkurzającej ,złej postaci.A więc wymyśliłam przez co mam nowe pomysły na rozdziały.Wiedzcie ,że końca nie widać i opowiadanie będzie się ciągnąć mam nadzieję przez długi czas.A teraz wracając do rozdziału mam nadzieję ,że zaciekawił was i zachęcił do czytania i oczekiwania następnej notki:)/Lusia<3
O rany!!!!!!!!!!! Już nie mogę się doczekać nexta!!!!!!!!!!!!! Ciekawe co będzie z Naruto i Hinatą!!!!!!!!!!!! I Itachi dobrze gada! Złodziejka jedna... Cieszę się że nadal masz dużo pomysłów i mam nadzieje, że nie zatrzymasz ich dla sb ;)
OdpowiedzUsuńDużo, dużo weny!!!!
Suz ;3 ;3 <3
Postaram się już od poniedziałku zacząć pisać nowy rozdział więc nie będzie długiego oczekiwania:) Itachi jej dogadał :P Cieszy mnie to ,że się cieszysz i na pewno nie zachowam ich dla siebie :)
UsuńDziękuję:) /Lusia<3
No Nie NaruHina musi być NaruHina NaruHina co dopiero zaczęli się dogadywać i i m się układać i ta determinacja Hinaty (co się stało? ) w co gra Naruto ? co on się stał głupi mam nadzieje że wkoncu będą razem bo skoro Itachi poszedł po rozum do głowy to może i Naruto to zrobi :( mam taką nadzieje :) a Hinata powinna wtedy zareagowac odrazu i cmoknąć Naruto w usta hehhe
OdpowiedzUsuńSpokojnie Rafaelu będziesz miał swoją NaruHinę ,bądź cierpliwy:) Jestem za tym cmoknięciem :) /Lusia<3
UsuńSuper!!! Ja chce nexta!!! Mitsuki ciekawa postać ja bym ich połączyła tylko po to by Naruto zrozumiał, że z żadną inne nie będzie tak jak z tą jedyną :) I potem blondynek by o Hinatke musiał się starać :p ale to tylko moje zdanie. Itachi zmądrzał no nie wierzę :P!!!
OdpowiedzUsuńWeny weny weny!!!
inną*
UsuńAch czy ty szperasz mi w głowie? :P Myślałam nad tym i nadal to rozważam :) Itachi sięgnął po rozum :) W końcu niedługo ich wesele ! :)
UsuńDziękuję /Lusia<3
Ja już tak mam czytam w myślach :P A to jest świetny pomysł!!! Chodź powoli NaruHina mi się nudzi xD to Twojego bloga sobie nie popuszczę no boskie boskie BOSKIE!!!
UsuńJeśli tak by było jak ty mówisz to po jaką cholerę Hinata w wykrzykiwała do Naruto z determinacją że mu o sobie przypomni ,że nie da mu o sobie zapomnieć wiec skoro tak mówiła to niech to zrobi bo jeśli nie to jaki sens miały wtedy jej słowa dlatego nie wiem za bardzo dlaczego Hinata zachowywała się tak spokojnie gdy go zobaczyła z inną to co , że jest liderem miłość jest ważniejsza heh
UsuńWidzę, że się nie rozumiemy xD nie do końca mi oto chodziło no, ale cóż to dzieło zależy tylko od autorki, ja tylko podsunęłam mój pomysł, który wydawał mi się sensowny Naruto przecież nie widział Hinaty przez 3 lata jak to powiedział mógł o niej zapomnieć, dlatego z Mitsuki by się związał, ale potem by zrozumiał, że to Hinata jest to jedyną i by musiał starać się o jej względy :P
Usuńwłaśnie , że się rozumiemy o to staranie względów chodzi po co Hinata miała by czekać skoro obiecała , że będzie działać i tym bardziej wtedy Naruto powinien poczuć jeszcze większą winę że on nic nie zrobił ale jak mówisz to zależy od autorki
UsuńNo może masz rację, ale my wyrażamy tylko swoją opinie :)
UsuńŚwietny rozdział! Już jakis czas czytam twoje opowiadanie i bardzo mi sie podoba! Szczególnie czekam na rozwinięcie wątku ItaIno bo strasznie mi sie podoba! ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Kto by pomyślał ,że ItaIno tak się spodobają :) /Lusia<3
UsuńTo chyba jeden z bardzo niewielu blogów z takim paringiem i do tego tak interesującym!
UsuńJejku nareszcie Itachi i Ino :D Uwielbiam ich ^^ Trzeba będzie poczekać aż Itaś w końcu, tak na poważnie zakocha się w Ino. Ona, chyba już się zakochała ^^ Uhh, coś tak myślę, że Hinata będzie baardzo zazdrosna o Naruto przez Mitsuki. Będzie się działo xd Już nie mogę doczekać się następnego rozdziału <3
OdpowiedzUsuńBuziaki :3
Heh ItaIno mają dużo fanów widzę :) Zaczynam pisać w poniedziałek więc niedługo powinien być :) /Lusia<3
UsuńJeeeeja ! Nowy rozdziałek jak zwykle cud, miód i malinki xDD :)
OdpowiedzUsuńZaskoczyłaś mnie z tą nową postacią, ale pozytywnie. Nie chciałabym, żeby ten blog się już skończył ;c
Kocham ItaIno <333333 Mam nadzieję, że zrobisz jakiś wątek, w którym Itaś będzie zazdrosny ;) Zazdrosny Itaś to cool Itaś <3 Z niecierpliwością czekam też na ich ślub :)
Teraz pozostaje mi tylko czekać na następny rozdzialik :)
Pozdrowionka śle Sumire ^^
Dobrze ,że się podobał :) Prędko się nie skończy to mogę zapewnić:) Ciekawy pomysł ,niedługo wstawię nową notkę :)
UsuńPozdrawiam:)/Lusia<3
Witaj :) nawet nie wiem czy czasami nie uciekł mi komentarz pod poprzednim rozdziałem :) Rozdziały są coraz ciekawsze :) z czego się niezmiernie cieszę :) bardzo jestem zadowolona z tego, że nie planujesz tak szybko skończyć tego opowiadania :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i wyczekuję z ciekawością na ramieniu kolejnego rozdziału :)
Staram się by takie były:) To naprawdę napędza do pisania gdy czytam ,że ktoś naprawdę chce by te opowiadanie trwało :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i postaram się niedługo zaspokoić twoją ciekawość:)/Lusia<3
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńJak widzę już uprzedzono mnie z nominacją :P ale i tak zachęcam do udziału więcej info na http://odkryte-marzenia.blogspot.com/p/liebster-award.html
UsuńJuż nie lubię tej Misuki! Kawał szmaty i do tego złodziejka :c Biedna Hina gdybym była na jej miejscu nie przejmowała bym się tytułem tylko wpierdoliła tej rudej szmacie na miejscu! Sorry że klnę, ale wytrąciłaś mnie pod koniec z równowagi. I coś jeszcze na temat Itachiego! Właśnie go pokochałam! <3 On też wspiera NaruHinę więc jest dobry, zajefajny i w ogóle XD Nie ma to jak pisać jak dziecko, ale równowaga i te sprawy...
OdpowiedzUsuńNie będę się dalej upokarzać i po prostu napiszę tak... Dawaj kolejny rozdział i zapraszam do siebie gdzie dopiero zaczynam - http://hinata-hyuga-i-jej-zycie.blogspot.com/
tak wogóle to next będzie dziś czy jutro ?
OdpowiedzUsuńJutro wyjeżdżam do Czech na tydzień więc na pewno nie pojawi się notka lecz zabieram ze sobą lapka i wieczorami postaram się znaleźć czas by dokończyć rozdział i wstawić:) Udanych ferii życzę wszystkim!:) /Lusia<3
UsuńPodłączam się :) Kiedy next? xD Ja chce nexta! Ja chce więcej Misuki! Naruto! Hinaty! :D to tyle Pozdrawiam :)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńNaruto już powrócił po tym treningu, nie podoba mi się ta dziewczyna, Itachi już zaczyna patrzeć inaczej na Ino, Hinata w końcu została głową klanu
Dużo weny życzę Tobie...
Pozdrawiam serdecznie
Witam również
UsuńWiedziałam ,że będzie was denerwowała,sama jak czytam ten rozdział się wkurzam na nią,choć to ja ją stworzyłam xD
Dziękuję:)
Pozdrawiam:)/Lusia<3
kiedy next?? Oby jak najszybciej! Dużo, dużo weny!!!!!!!!!! ;)
OdpowiedzUsuńChapa jak nie ma tak nie ma ehh !
OdpowiedzUsuńPrzepraszam ale złapałam przeziębienie i od tygodnia leżę ledwo żywa ,proszę o cierpliwość:)/Lusia<3
OdpowiedzUsuńok thx za info nie mogłaś tak wczesniej chyba muszę częsciej upomniać się o chapy bo jak widać na mnie reagujesz hehe XD
UsuńWitam moi drodzy!
OdpowiedzUsuńCzuję się znacznie lepiej po bańkach które miałam wczoraj stawiane więc właśnie zaczynam pisać nową notkę:) Możecie oczekiwać ją na piątek bądź sobotę :)
Pozdrawiam /Lusia<3
Uwierz że czekam niecierpliwie i z pewnością będę sprawdzać:) Cieszę się że już Ci lepiej:)
UsuńWierzę na słowo:D Dziękuję:) A rozdział się smaży xD jeśli mi się uda może pojawi się dziś między 23-24 ale nie obiecuję gdyż chciałabym by był dłuższy:) /Lusia<3
UsuńPoprawka,rozdział pojawi się jutro ,niestety mimo chęci nie udało mi się go dziś dokończyć.Ale to tylko jeden dzień więc oczekujcie jutro rozdziału :)
UsuńPozdrawiam :) /Lusia<3
Już nie mogę się doczekać!!!!!!!! Muszę się dowiedzieć co będzie dalej!!!!!!!!!!!!!! Pozdrawiam, Zuza :)
Usuń