piątek, 2 maja 2014

24 rozdział

 -Kocham cię.-szepnął.-Tak kurewsko cię kocham.-warknął.
-Naruto ja..- w jej oczach zaszkliły się łzy.Szybko przetarła je wierzchem dłoni po czym powiedziała już mocniejszym głosem.-Kocham cię ale nie mogłeś powiedzieć tego wcześniej?-odpowiedział jej śmiech ,może nie był on stu procentowym radosnym śmiechem ale bynajmniej go przypominał.
-Muszę pomóc Itachiemu.-mruknął pocierając skronie.
-Nie może to poczekać?
-Bardzo chciałbym zostać ale musimy wyjaśnić pewne sprawy raz na zawsze.
-Hai- bruknęła.-Bądź...
-Ostrożny.Wiem,idź spać.-powiedział stanowczo lecz pocałował ją w czoło jak małą dziewczynkę.
Dni mijały dziewczynom na ciągłych treningach i oczekiwaniach na szczęśliwy powrót Naruto oraz wbrew zaprzeczeń Ino,Itachiego.Przez tydzień ich umiejętności w walce wzrosły do tego stopnia ,że bez trudu mogły pokonać Sakurę i Sasuke razem wziętych.Itachi oraz Naruto byli zdziwieni natychmiastowym postępom w treningach.Nie wiedzieli lecz oni ,że nie tylko podczas ich obecności ale także całe danie ciężko trenowały.Gdy zakończyli misję ,nadszedł dzień wyprawy do Suny.Wiedzieli ,że dziewczyny są już w gabinecie więc odświeżyli się,spakowali najpotrzebniejsze rzeczy i poszli do gabinetu Tsunade.Po drodze spotkali Shikamaru oraz Chojiego.Gdy weszli do środka,wszyscy czekali na nich.
-Witam was-zaczęła Tsunade.-za równo 30 minut macie wyruszyć do Suny by zdążyć na czas.
-Dlaczego po prostu nie teleportujemy się z Naruto?-spytała się Sakura.
-Ponieważ.-warknął.-Gdybyście się ze mną teleportowali ,akatsuki wiedziało by ,że przybyliśmy oraz ile nas jest.
-Właśnie-podsumowała .-A więc na czym to ja..Ahh tak za trzydzieści minut wyruszacie.Mam nadzieję ,że opracowaliście plan.
-Niestety-zaczął Sasuke.-ale..
-Plan jest gotowy.-przerwał stanowczo Itachi.
-Jaki plan?-zdziwiła się.-my nic o tym nie wiemy.-Do Sakury podeszła TenTen która wszystko jej wyjaśniła pomijając kilka szczegółów o jej planowanym popisywaniu się.To samo uczynił Choji który jak skazaniec szedł do Sasuke.Nagle w gabinecie zaczęła formować się z cienia postać.Po chwili przypominała ona człowieka którego nikt by nie spodziewał się zobaczyć.
-Uch..Uchiha Madara?-wyszeptał Sasuke nie dowierzając temu co widzi.Tylko twarze Itachiego i Naruto nie wyrażały żadnych uczuć.
-Witaj Tsunade.-przywitał się kłaniając lekko.Jego kpiący uśmiech wyrażał mimo tego gestu brak szacunku do Hokage.-Itachi, jak dawno się nie widzieliśmy.Musieli cię dobrze potraktować skoro nie wróciłeś do nas?
-Madara -syknął  Itachi.-więc to ty jesteś Tobim?
-Ahh jakie nie szczęście.Zostałem odkryty.-jęknął głosem należącym do Tobiego.Po chwili pod spojrzeniem Naruto powrócił jego spokój.-Mam dla ciebie propozycję Naruto.-Nagle podbiegła do niego Tsunade celując w niego swoją zabójczą pięść.Blondyn złapał ją mocno za ramię blokując.
-Naruto..co robisz?!To nasz wróg-warknęła wściekła.
-Na razie to tyko cień naszego wroga Tsunade.-powiedział chłodno.-Mów-skierował się do Madary.
-Jak już wspomniałem,mam dla ciebie propozycję.Obserwowałem każdą twoją walkę.Z taką mocą mógłbyś zawładnąć światem.Nie możesz tego zmarnować.Dołącz do nas.Razem możemy pokonać wszystkich.Cały świat byłby nasz.Itachi,ty także się ty marnujesz.Nie mogę uwierzyć ,że nas zdradziłeś ale wybaczę ci to.
-Dlaczego miałbym do was dołączać?-spytał się z głosem pełnym pogardy.-Gdybym chciał sam mógł bym zapanować nad światem shinobi.Więc po co mi dzielenie się tym z tobą?-Głos jaki wypowiedział te słowa oraz chora obojętność na twarzy przyprawiła o dreszcze wszystkich obecnych w tym pokoju.Każdy z nich przyzwyczaił się do tego Naruto przebywając z nim w codziennych chwilach.Zapomnieli jednak jaki potrafi być będąc shinobim.
-Nie zapominaj się!-warknął.-Zabiję ciebie i twoich bliskich.W walce ze mną nie masz szans.
-Przeciwnie Madara.Jedna przewagę jaką miałeś na de mną była twoja anonimowość.Straciłeś ją.
-Nic o mnie nie wiesz.Nie wiesz jak walczę,jakie asy posiadam.Za to ja wiem o tobie wszystko.
-Wiesz to co widziałeś.-mówił chłodno.-Myślisz ,że byłbym taki głupi i pokazał wszystko na co mnie stać.-prychnął -Wiesz o mnie tyle co ja o tobie.Nie zapominaj ,że mam w posiadaniu zapisy mego ojca który wspomniał w nich o niejakim Uchiha.
-Pieprzony Namikaze.Zapytam jeszcze raz,macie szansę na zwycięstwo ze mną.Wasz wybór.Porażka czy zwycięstwo.
-Zwycięstwo.-powiedział stanowczo.Tsunade zakrztusiła się nie dowierzając.-Ale u boku Konoha.
-W takim razie,do zobaczenia niedługo.-ukłonił się przesadnie po czym jego cień zniknął nie pozostawiając
po sobie śladu.W pokoju zapanowała cisza którą przerwał Naruto.

-Chyba nie myślelibyście ,że byśmy do nich dołączyli?
-Ależ nie tylko..tylkkko-jąkała się -Powiedziałeś to takim głosem.
-Musiałem,nie chcę by ta sytuacja się powtórzyła.-odpowiedział spokojnie po czym zwrócił się do Hinaty.-chodź do mnie- zdziwiona podeszła do niego bez słowa sprzeciwu.Naruto złapał ją delikatnie za ramie i przytulił mocno w opiekuńczym geście.Dziewczyny nie zdziwiły się gdyż Hinata poinformowała je o wszystkim.To samo z chłopakami którzy dowiedzieli się poźniej wszystkiego od dziewczyn.W totalnym szoku zaś znajdowali się Sakura z Sasuke którzy przyglądali się temu wszystkiemu ze złością na twarzy.
-Wy..jesteście razem?- spytała się.
-Jak widać.-odparł chłodno.-Czyżbyście chcieli złożyć gratulację?-spytał kpiąco.
-Ah tak,gratuluję.-powiedziała przez zaciśnięte zęby.
-Nie będziemy dziękować.-odparł chłodno.
-No cóż moi drodzy.Możecie już wyruszać i pamiętajcie o środkach bezpieczeństwa.
-Hai .-powiedzieli po czym wszyscy wyszli z gabinetu zostawiając Tsunade samą.Usiadła na fotelu odchylając się lekko.
-Ahh ci młodzi.-jęknęła z lekkim uśmiechem na twarzy.Po chwili zamyśliła się powracając do wspomnień z przed tygodnia.
Gdy tylko dowiedziała się ,że Naruto wrócił z misji razem z całym Jirayą opuściła spotkanie.Nie obchodziło jej w tej chwili nawoływanie starców.Chciała tylko dotrzeć do sali nr 26 w szpitalu.Gdy weszła do pokoju zobaczyła blondyna pochylonego nad  łóżkiem Jiray.Na jego twarzy dostrzegła zmęczenie a krew na ubraniach świadczyła o walce jaką odbył z wrogiem.
-Naruto możesz już iść do domu,zostanę i poczekam aż się obudzi.
-Hai.-gdy już wychodził podbiegła do niego i przytuliła się mocno.
-Dziękuję ci ,tak bardzo ci dziękuję.-Chłopak delikatnie poklepał ją po plecach w uspokajającym geście.
-Spokojnie.Nie uważasz ,że to najwyższy czas wyznać mu to co czujesz do niego babuniu?
-Ale ..że ja do ..niego ,my jesteśmy tylko starymi  przyjaciółmi -mimo zaprzeczeń na jej twarzy pojawił się soczysty rumieniec a w oczach zaszkliły się łzy.-Ja go..kocham.-dłońmi  zasłoniła twarz by Naruto nie widział jak płacze.
-Pamiętaj Tsunade ,że jest wojna.Każdego dnia jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo i utratę kogoś bliskiego.Nie można zwlekać,powiedz mu to by później nie żałować.
-Ha..hai.-odparła już bardziej uspokojona.
-W takim razie pójdę już,ja też muszę się do czegoś przyznać.
-Czy to..
-Tak-przewał jej z lekkim uśmiechem.-Do widzenia babuni.
-Jeszcze raz dziękuję,i powodzenia-dodała pospiesznie lecz zniknął już w czerwonych płomieniach.
Podeszła do szpitalnego łóżka po czym usiadła na krześle.Nie wiedziała ile czasu minęła ,godzina ,dwie,dziesięć minut.To było nieistotne.Jej umysł zajęty był układaniem słów które jak sobie obiecała powie zaraz po jego przebudzeniu.Od myśli oderwał ją cichy jęk bólu skierowany z mężczyzny.Szybko poderwała się na nogi siadając na łóżku.Jego powieki delikatnie się uchyli lecz szybko zamknęły przez ostre światło.Po chwili na nowo się otworzyły przyzwyczajone do jasności.
-Tsunade?-wychrypiał zdziwiony.Rozejrzał się po pokoju po czym jęknął z ulgą.-Udało się.
-Tak-szepnęła próbując powstrzymać łzy.
-Kto mnie uratował?-powiedział tym razem normalnym głosem,gdyż napił się szklanki wody która stała na półce.
-Naruto.Gdy nie wracałeś ja prosiłam go..-głos jej się załamał a łzy znalazły ujście z oczy.Zagryzła mocno dolną wargę patrząc się z nieukrywaną czułością w Jirayę.-Tak bardzo się bałam.-Podniósł dłoń po czym delikatnie pogłaskał ją po policzku ścierając łzy.
-Jest dobrze,wszystko jest dobrze.
-Nigdy więcej nie pójdziesz sam na taką misję.-odparła już hardym głosem mimo zaczerwienionym policzkom .
-Hai,hai-zaśmiał się.Chciał zabrać dłoń z jej policzka lecz delikatna dłoń powstrzymała go dociskając w te same miejsce.
-Jiraya ja..ja Kocham cię!-wykrzyknęła głośniej niż zamierzała.W tym samym czasie do gabinetu weszła pielęgniarka która usłyszała głośne wyznanie.Hokage szybko zeszła z łóżka po czym zawstydzona skierowała się do drzwi.
-Ja chyba pójdę.-wyjąkała.
-Nie.-zatrzymał ją stanowczy głos Jiray.-Przepraszam,mogła by pani przyjść rano?
-Hai.-odparła pospiesznie pielęgniarka po czym wybiegła szybko z pokoju.
-Chodź tu-powiedział do Tsunade która uczyniła to co kazał.Pociągnął ją za dłoń w skutek czego wylądowała na nim.-Po tym co powiedziałaś ,chciałaś wyjść i zostawić mnie z tą wiedzą samego?
-Nie wyszła bym gdyby.-jej wściekłe wyżalenie przerwały usta Jiray które zawładnęły jej własnymi.
-Kocham cię.-powiedział stanowczo .-Od wielu lat,odkąd  byliśmy młodzi czekałem na to.-Tsunade po raz kolejny mocno się rozpłakała ,przytulając mocno mężczyznę.-Ostatnio zrobiłaś się straszną beksą.
-Zamknij się.-wychrypiała cicho.
Wspominanie przerwał jej nikt inny jak Jiraya który wszedł do gabinetu z plikiem dokumentów w dłoni.Podszedł do niej po czym delikatnie pocałował na przywianie.
-Gdzie byłeś tak rano?
-Musiałem załatwić parę spraw.
-A mianowicie?-drążyła niespokojnie.
-Nasz ślub będzie za dwa tygonie.
-Co?!Ale jak to ..przecież my nawet..
-Tak to,jest wojna ,nie ma czasu na dłuższe planowania.Chcę byś była moją żoną i nosiła moje nazwisko.-odparł poważnie.
-Ale..to nie.
-Oj cicho bądz.-słowa które miała wypowiedzieć zostały skutecznie powstrzymane przez miękkie usta mężczyzny którego kochała i jak się okazuje zostanie jej mężem.
Tym czasem grupa Konohy podzieliła sie na dziewczyny oraz mężczyzn.Itachi stwierdził ,że tak nie będą się wyróżniać.Dziewczyny przebrały się za tancerki które podróżują po świecie.Z kolei Mężczyźni robili za grupę teatralną.Według planu mieli się spotkać w hotelu Woiw przed zmrokiem.I tak się stało.Pod wieczór stali w recepcji wynajmując pokoje.
-Wynająłem 7 pokoi dwu osobowych gdyż tylko takie zostały .-powiedział Nenji.-Musimy się podzielić.Będę dzielić pokój z TenTen.Shikamaru spojrzał na Chojego a ten przytaknął mu głową.
-My razem.-wskazał Shikamaru.
-To ja z Shino.-powiedział Kiba
-Ja z Sasuke.-pisnęła uradowana Sakura.
-Zostaliście tylko wy.-powiedział Nenji.-musicie się dobrać.
-Hinata idz do Naruto,w końcu jesteście razem więc nie będzie problemu.-powiedziała Ino.Gdy lekko zarumieniona Hinata chciała się sprzeciwić lecz gromiące spojrzenie Naruto szybko odwiodło ją od tego pomysłu.-Ja z Mią razem.A wy .-powiedziała patrząc na Kakashiego i Itachiego razem.
-Nie ma takiej opcji.-syknął Itachi.-Że będę spać z facetem.Wspólne spanie mamy za sobą,więc także nie widzę problemu.-Ino zarumieniła się soczyście łypiąc wściekle na narzeczonego.Kakashi z Mią sobie poradzą.-Nie dając dojść do słowa żadnemu z nich złapał Ino za rękę ,wziął kluczyk od Nenjiego i skierował się do pokoju.Gdy tylko drzwi zatrzasnęły się z chukiem wrzasnął.
-Myślałaś ,że zgodzę się mieć pokój z Kakashim?!
-Chciałam tyl..tylko by Mia..
-Pieprzenie-warknął wściekle.-Nie pamiętasz co powiedziałem tydzień temu-syknął.-Chcę byś dzieliła ze mną sypialnię,co nie oznacza ,tylko nasz dom ale gdziekolwiek tylko pójdziemy.-Złapał ją mocno w pasie sprawiając by poczuła się bezbronnie a to,że był dużo od niej wyższy tylko wzmacniało efekt.-Rozumiemy się?
-H..hai-jęknęła zdziwiona jego złością.
-Cieszę się.-Powiedział po czym puścił ją mówiąc.-Możesz pierwsza skorzystać z prysznica.
-Dobrze.-nie myśląc o niczym wbiegła do łazienki zapominając ciuchów na przebranie.
Po dwudziestominutowym prysznicu owinęła się ręcznikiem.Gdy zobaczyła ,że nie ma nic poza starymi ciuchami spanikowała.Plecak leżał przy łóżku więc musiałaby pokazać się Itachiemu tylko w ręczniku.Wizja włożenia na czyste ciało przepoconych ubrań też nie była przyjemna ale lepsza od pierwszej.Po chwili rozmyślania usłyszała dźwięk zamykanych drzwi.Ucieszona zdecydowała się szybko czmychnąć po plecak.Na jej nieszczęście  gdy była prawie przy łóżku do pokoju wszedł Uchiha.Gdy zobaczył w jakim stanie znajduje się jego narzeczona z jego ust wyrwało się.
-Kurwa.-warknął zaciskając pięść.Jego samokontrola pękła gdy zobaczył jak ta smarkata dziewczyna wygląda owinięta jedynie w ręcznik ,z głębokim rumieńcem oraz mokrymi włosami rozpuszczonymi jak płaszcz na plecach.W niecałych trzech krokach pokonał dzielącą ich odległość nie dając jej szans na ucieczkę.Przyciągnął do siebie pochylając się nad nią.Szepnął jej do ucha.
-Nie wyjdziesz z tego cało.-Po czym brutalnie wpił się w jej usta

Witam,witam.Mam nadzieję ,że rozdział przypadł do gustu.Wiem należy mnie zabić za takie zakończenie:)
Miałam dziś cały dzień na pisanie gdyż złapałam silne przeziębienie wiec leżałam i smarowałam notkę z przerwami na wysmarkiwanie wnętrzności.Mam pytanie,ile byście chcieli by te opowiadanie miało rozdziałów?Wiecie wymyślam na bieżąco więc jestem ciekawa ile ode mnie oczekujecie.Miłego czytania :)/Lusia<3





22 komentarze:

  1. Ty chcesz mnie chyba wykończyć... W takim momencie?!!! To było okrutne! Ehhh już czekam na nexta. I byłoby extra gdyby właśnie teraz Ino odzyskała swoje pazurki ahh co za pikanteria by była;p No a co do ilości rozdziałów to pisz ile sie da:D Jak dla mnie to może być ich nawet 100;p Książkę sobie nawet z tego bys mogła wydać hehe;p Byłoby extra gdyby jutro też się pojawił jakis rodział;p Czekam z niecierpliwością i życzę weny i zdrówka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. "uduszę" za moment w którym skończyłaś... jak tak można co? Błagam pisz szybko bo ciekawość mnie zżera. Jiraya i Tsunade biorą ślub, jak słodko :D Naruto i Hinatka spanie w jednym pokoju, coś czuję że będzie ciekawie. Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział więc ładnie proszę: pisz szybciutko :) pozdrawiam i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zatłukę!...Zatłukę!... Zatłukę! Normalnie Cię zatłukę za przerwanie w tym momencie! No jak tak można? Pytam się. I to taka scenka z moją ulubioną parą. Jesteś bez serca! Rozdziałów możesz zrobić ile twoja dusza zapragnie ( i tak wszystkie przeczytam xDD) Błagam napisz jak najszybciej nowy rozdział ( i go wstaw! ) bo ja tu umrę przez to zakończenie :)
    Życzę weny i pozdrawiam
    Sumire

    OdpowiedzUsuń
  4. Ile rozdziałów?
    Jak najwięcej, no co najmniej 100
    Rozdział jak zwykle świetny. Nie wiem jak ty to robisz że po prostu jak czytam to nie chcę by to się skończyło. Z niecierpliwością czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie będę się powtarzać tak jak reszta. Wiesz co nie daje mi spokoju ? Że piszez "Nenji" zamiast "Neji" Mam taki problem z wymową jak widzę z 'n'. I to, że nie dajesz spacji po kropce .-.
    No ale jak to razem ?! Czemu ja nic o tym ni wim ;-; Jestem jak Sasuś i Sakurvcia.
    Zaraz wszyscy ze wszystkimi się pobioro. Jak w Modzie na sukces..
    Ale czemu Jiraiya się nawet nie oświadczył. ;-; A już ślub po wyznaniu miłości.
    Wut. Itachi ma okres czy czo, że się tak bulwersuje o byle co. Ciekawe czo się stanie dalej.. Może.. H E N T A I ? ;3 Tak, Julia taka niewyżyta xDD No ale serio. Kończysz w takich momentach, a potem okazuje się, że tylko się całujo. Ciekawe czo będzie się działo u Naru i Hiny. A co jak tak naprawdę Kiba i Shino so gejami ?! ;0; Moja wyobraźnia działa, a potem zaczynam myśleć. Bo przecież Kiba coś do kogoś czuje ( nie pamiętam do kogo i mi z tym dobrze xD )
    Czekom na wjęcej
    I
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Weszło mi w krew czytanie cię po nocach xD Świetny rozdział, a wizja Kakashi'ego i Itachi'ego w jednym pokoju jest... zabawna i jednocześnie erotycznie doskonała xD Jakiś niewyżyty seksualnie jest ostatnio nasz Itachi. Nic tylko by samokontrole tracił. Jeszcze trochę i zgwałci Ino xD. Nie no początek i tak najlepszy :3 Naruś kocha Hinacię, a Hinacia Naruśa. Cud miód malinki xD Tsunade i Jiraja mrrr Szykuje się ślub to i noc poślubna będzie xD Wracam do Suny... Shikamaru i Choi (ok Shekamaru ma naszą świetną i promienną Temari, ale z Choim może być coś nie tak) Kiba i Shino (Kibuś kocha Mie, ale co z Shino?) Równie dobrze może się okazać że ta czwórka to geje. I dajmy na to że Neji chce odwiedzić w pokoju Shino. Otwiera drzwi, a tam chłopaki uprawiają se seks grupowy (wiem mam zrytą banie) A tu Neji wychodzi mówi co się dzieje reszcie ktoś ich podsłuchuje i opowiada całej Sunie... I co? Konoha to pośmiewisko z całym świecie ninja. Wiem mam nie myśleć, ale taka przyszłość czeka! (co jest ze mną nie tak?) nie mogę się doczekać następnej notki. Pozdrawiam Kinga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps: Jeżeli chodzi o liczbę rozdziałów to stówką bym nie pogardziła :3

      Usuń
  7. Notka jest świetna, Tsunade bierze ślub mnie cieszy. Itachy i Ino w takim momencie, interesujące i czekam na next. Naruto i Hinata w jednym pokoju, aż nie mogę się doczekać co w nim się wydarzy. Daj szybko next. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. How dare you?! W takim momencie? Toż to skandal!! Nie mogę się doczekać nexta kochana! Co do długości twojego opowiadanie... Zależy co dokładnie chciałaś w nim zamieścić. Ja pisze zwykle opowiadanie od końca więc nigdy nie mam takich problemów. Najsensowniej będzie jesli skończysz w momencie, w którym nastanie pokój (wojna się skończy, Naruto i Itachi zrobią rozpierduchę w świecie shinobi), a paringi NaruHina i ItaIno doczekają szczęśliwego końca czyt. ślub i słodka gromadka dzieci, lub wielka potęga i legendy dotyczące wspaniałej pary ninja.
    Życzę weny i wieeeelu czytelników ^^.

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak mogłaś? W takim momencie? Co do rozdziałów to czemu nie sto, tylko żeby były dłuższe...
    "Itachy i Ino w takim momencie, interesujące i czekam na next. Naruto i Hinata w jednym pokoju, aż nie mogę się doczekać co w nim się wydarzy. Daj szybko next." (Saba20)
    Czekam...

    OdpowiedzUsuń
  10. Witam,zapewne dziwi was ,że jeszcze nie dodałam rozdziału.Jestem świadkiem na bierzmowaniu i przez ostatni tydzień ,dzień w dzień uczęszczałam na 3 godzinne spotkania.Jutro będzie bierzmowanie więc w sobotę rozdział na pewno się pojawi:)./Lusia<3

    OdpowiedzUsuń
  11. Notka super .Tylko zakończenie mogło być troszeczke dłuższe hehe!! Pozdro czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałem już twojego bloga ale mialas "Krótka przerwe " co mnie do szewsikiej pasji doprowadzilo.Rozdzialy są wrecz ZAJEDWABISTE co żadko sie zdarza przy polaczeniu opisu wydarzen z 4 lub wiecej bohaterow.Ale tobie to bobrze wychodzi .Mam nadziej ze rozdzialy beda wychodzic jak najczesciej i w jak najwiekszej ilosci:dJesli komentarze cie tak motywuja to moge wstawiac ich tysiace ;d

    OdpowiedzUsuń
  13. Siemka Kiedy następny rozdział ? pozdrawiam gorąco

    OdpowiedzUsuń
  14. Przepraszam ,że zwlekam ale nie udało mi się dokończyć notki w sobotę ale obiecuję ,że na piątek będzie gotowa;) /Lusia<3

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak można skączyć w takim momencie, co? Ale bosko mam nadzieje, że szybko wrócisz
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam,
    Jiraya i Tsunade razem, jak dobrze, ze wyznali sobie w końcu uczucia, reakcja Sasuke i Sakury na wieść, ze jest plan misji a oni o tym nie wiedza bezcenna, Hinata i Naruto w końcu razem, a końcówka... rewelacyjna
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jest już połowa rozdziału,jutro wstawię ,obiecuję wam to!Miało być dziś ale siły wyższe (nauka) zadecydowały by nowy rozdział pojawił się w piątek xD /Lusia<3

    OdpowiedzUsuń
  19. Hehe dobre tyle że piątek jest dziś !!! heh

    OdpowiedzUsuń
  20. Lol,znaczy w sobotę,czyli dziś:D /Lusia<3

    OdpowiedzUsuń