poniedziałek, 2 grudnia 2013

14 rozdział

Poranek w rezydencji Namikaze był bardzo niecodzienny a to wszystko za sprawą czwórki shinobi.Granatowo włoso obudziły promyki słońca wpadające przez okno które nie zostało ostatniej nocy zasłonięta zasłonami. Hinata uchyliła swe powieki .Pierwsze co zobaczyła i poczuła to twarz blondyna i jego ramiona oplatające jej talię.Jego miarowy oddech świadczył o tym ,że jeszcze spał.Blond kosmyki wpadały mu na zamknięte oczy.Piękny.-pomyślała Hinata dotykając opuszkami palców szczęki Naruto.-Co ja tu robię? Jest sławny ,ma ogromną moc,a ja?-zapytała się w myślach sunąc delikatnie dłonią do góry i odgarniając lekko włosy z oczu blondyna.Po chwili dotknęła delikatnie ramienia chłopaka by móc wstać i nie obudzić go.Niestety plan nie poszedł po jej myśli gdyż ramiona Namikaze jeszcze bardziej się zaciśliły ,przysuwając dziewczynę do siebie. Hinata mimo to próbowała się wyswobodzić  po raz drugi lecz gdy usłyszała delikatny śmiech który wydobył się z ust blondyna.

-Naruto!-powiedziała z wyrzutem.-od kiedy nie śpisz.?

-Od kiedy ktoś zaczął badać kształty mojej twarzy.-powiedział Naruto wprowadzając Hinatę w zakłopotanie.

-J...ja muszę już iść.-powiedziała zarumieniona i chciała wstać lecz blondyn jej na to nie pozwolił.

-Yhyym.-mruknął przytulając dziewczynę do siebie.-Jeszcze 5 minut.

Sytuacja w drugim pokoju prezentowała się bardzo ciekawie.Dwójka ludzi wtulonych w siebie jakby spędzili upojną noc i tak wyglądali.Prawa noga pięknej blond włosej dziewczyny była przygnieciona lewą nogą Itachiego na której z kolei była lewa noga Ino.Koszula dziewczyny podwinęła się aż do połowy brzucha eksponując jej młode ciało. Itachi natomiast był w samych spodniach.Pierwszy zbudził się ciemnooki mężczyzna.Co do..-pomyślał Itachi który pojął w jakiej sytuacji się znajduje.-Jasna cholera.-mruknął i ciemnym wzrokiem przejechał po wyeksponowanym ciele młodej dziewczyny.-Kurwa,to tylko wredne dziecko.-powiedział lecz dobrze wiedział ,że musi nad sobą panować właśnie przez to dziecko. Itachi pochylił się lekko i powiedział  do Ino bez uczuciowym tonem głosu.-Wstawaj dziecinko.-Dziewczyna słysząc te słowa mruknęła tylko.

-Jasne ,jeszcze 10 minut mamo.-po czym jeszcze bardziej przylgnęła do Itachiego muskając ustami jego obojczyk.

-No skarbie wczoraj starszy pan dziś mama.?-zapytał się zirytowany ciągnąc dziewczynę tak ,że leżała na mim.Momentalny przebieg wydarzeń zbudził Ino a jej pierwszą myślą było.-Gdy jest zaspany nie ma tej strasznej aury.-po czym zarumieniła się przez bliskość ciała dorosłego mężczyzny.

-Po..pomyliło mi się.Z mamą .Bo stary to jesteś.-powiedziała odważnie dziewczyno choć nie było to łatwe gdyż każde słowo mówiła  przy ustach Itachiego.-Cholera.Stary przystojny wredny..-nie dokończyła swojej wyliczanki w myślach gdyż Uchiha powiedział.

-Mmm.-mruknął jej prosto w usta i by móc ochłonąć gdyż pożądanie zalało całe jego ciało powiedział.-Wiem ,że cię pociągam ale może byś zeszła,hmm?

-To ty mnie ..Głupi gbur!-powiedziała i zeszła z niego natychmiast po czym pobiegła do łazienki pokazując język Itachiemu.Jak dziecko.-pomyślał z kpiną chodź zaintrygowało go jej zachowanie.Nawet młodziutkie dziewczyny go uwielbiały i bały się go a ona jak gdyby niby nic pokazuje mi język.Nie cierpię takich osób.Zupełnie jak nie kobieta.

15 minut później dziewczyny były w domu Ino i doprowadzały się do porządku.Pierwsza z nich wyszła Hinata która spieszyła się do domu na trening z ojcem. Gdy doszła do rezydencji powitały ją służki które powiedziały gdzie jej tata się znajduje.Kierowała się przez długi korytarz witając się z przechodzącymi osobami.Gdy doszła do drzwi które były lekko uchylone zobaczyła ojca i jej młodszą siostrę jak rozmawiają.Zatrzymała się w miejscu chowając się tak by jej nie wiedzieli gdyż usłyszała ,że rozmowa którą prowadzą jest o niej.

-Ojcze, nie powinnyśmy poczekać na onee-san.?-zapytała się Hanabi .

-Nie ma takiej potrzeby.Dobrze wiemy ,że to ty zostaniesz głową rodziny.Za takie dziecko jak twoja siostra powinnyśmy się wstydzić.To ujma na honorze dla naszego klanu.-powiedział Hiashi .

-Dziękuję ojcze.Z pewnością będę bardziej odpowiednia od onee-san i nie przyniosę ci wstydu.-powiedziała po czym razem z Hiashim skierowała się na salę treningową.Wychodząc zauważyli Hinatę i wiedząc ,że mogła słyszeć to co mówili,Hanabi uśmiechnęła się z wyższością.
Więc to tak.-pomyślała Hina wybiegając z rezydencji Hyuga.-Zobaczycie będę silna.Wiem co zrobię.-Granatowo włosa kierowała się w stronę pola treningowego gdzie wyczuła ,że tam może być Naruto.W tym samym czasie pewna blond włosa dziewczyna kierowała się do Hokage gdy zobaczyła jak pewien mały chłopczyk biegnąc przewrócił się o nogi Sakury brudząc jej przy tym dolną część kimona które dostała od Sasuke. Wkurzona dziewczyna  złapała chłopczyka boleśnie za ramię pociągając tak by ustał i zaczęła krzyczeć na niego na co dziecko rozpłakało się mażąc ubrudzoną w piachu twarz łezkami.Ino nie mogła na to patrzeć więc szybko podbiegła do chłopczyka .

-Witaj!-powiedziała radośnie uśmiechając się promienie do malca.-Chodź daj wytrze ci tę buźkę.-po czm zaczęła delikatnie przecierać twarz chłopca białą chustką dzięki czemu przestał płakać.

-Dziękuję pani.-powiedział cichutko chłopczyk patrząc dużymi zapłakanymi oczkami w Ino.

-Jaka pani.Jestem Ino nee-san dobrze.?-zapytała się na co malec już śmielej jej kiwnął głową.-A ty jak się nazywasz.?

-Mikoto Youki -powiedział posyłając lekki uśmiech dziewczynie która poczuła przyjemne ciepło w sercu.

-Wspaniałe imię.Pamiętaj jedno,jeśli jakaś brzydka i wredna pani będzie na ciebie krzyczeć to przyjdź do kwiaciarni a ja się z nią rozprawię ,dobrze?-zapytała się otrzepując brudne ciuchy chłopca.

-Dobrze Ino nee-san .Do widzenia.-krzyknął z uśmiechem po czym pobiegł do rodziców którym się prawdopodobnie zgubił.Dziewczyna chwilę patrzyła w stronę odchodzącego chłopca po czym skierowała swoją wściekłą twarz na parę shinobi.

-Sakura idiotko!-krzyknęła zła patrząc spod byka na nich.-Nie mogłaś oszczędzić tym razem.To było tylko dziecko. Do jasnej cholery Sasuke kupił by ci drugie te kimono.-powiedziała patrząc tym razem na niego piorunującym wzrokiem.-Ładnie to tak?

-Ino nie powinnaś była się wtrącać.To nie jest twoja sprawa.-powiedziała wyniośle Sakura przytulając się do Uchihy.

-Gdy wiedźma torturuje dziecko to nie mam zamiaru stać bezczynnie.-powiedziała wyzywająco Ino.

-Osz ty mała..I tak nie dałabyś rady w walce ze mną.-prychnęła Sakura z pogardą.-dobrze wiemy ,że jestem lepszym medykiem.Blond włosą dziewczynę zabolały te słowa gdyż wiele trenowała i była naprawdę świetna lecz nie pokonała Sakury która mimo zdolności medycznych posiadała swoje silne uderzenie.

-Najwyraźniej Sasuke będzie robił za mamuśkę gdyż biedna Sakura paznokietki sobie połamie.-prychnęła zła Ino.Młodszy Uchiha słysząc te słowa podszedł do dziewczyny i pociągnął ją za bluzkę by uderzyć ją pięścią w twarz.Nagle został brutalnie powalony na ziemię a Ino przyciągnięta do wyrzeźbionej klaty mężczyzny który przyglądał się temu zajściu od krzyków Sakury. Itachi.-pomyślała zaskoczona Ino.-Jakim cudem.

-No ładnie Sasuke.Chyba nie powodzi ci się co?-zapytał z pogardą starszy Uchiha obejmując jeszcze mocniej Ino.-Odebrałem ci majątek na który tak długo czekałeś.Zostałeś damskim bokserem i masz różową cizię za dziewczynę -Sasuke poczerwieniał cały ze złości a blond włosa dziewczyna słysząc ,że znienawidzony Uchiha nazwał Sakurę tak samo jak ona ,uśmiechnęła się promieniście do Itachiego nie zważając na to ,że oddała uścisk.

-Ty cholerny..-zaczął krzyczeć Sasuke i wyciągnął za pleców katanę mierząc nią w dwójkę przytulonych shinobi.-Już nie żyjecie. -podbiegł do nich by nagle zostać brutalnie powalonym a katanę którą miał została odebrana przez Itachiego w ułamku sekundy.

-Zabił bym cię,ale nie było by żadnej satysfakcji.-powiedział zimno patrząc z góry na młodszego brata.Straszny-pomyślała cicho Ino która już chciała się oderwać gdy z zaułka wyszła Tsunade która krzykneła.

-Itachi Uchiha,Ino Yamanaka co to ma znaczyć.?-sytuacja nie przedstawiała się za ciekawi gdyż starszy Uchiha trzymał wycelowaną katanę w młodszego brata który leżał na ziemi a obok niego stała zapłakana Sakura.Cholera.-pomyślała Ino patrząc na Itachiego który tylko puścił jej oczko.W tym samym czasie Hinata znalazła się na polu treningowym nr 9.Tak jak przeczuwała zastała tam trenującego blondyna który natychmiast wyczuł jej obecność i podszedł do niej zdziwiony jej odwiedzinami.Gdy był wystarczająco blisko zobaczył ,że jej twarz jest cała we łzach.

-Co się stało ?-zapytał się zimno Naruto który odgarnął kosmyki wchodzące mu w oczy dłonią.

-Naruto,mam do ciebie prośbę .-powiedziała głośno i pewnie.-Proszę bądź moim trenerem.


Koniec notki.Przepraszam ,że z opóźnieniem i do tego nie za długa ale nauka zajmuje mi dużo czasu.Mam nadzieję ,że się podobała.:)./Lusia <3


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz