niedziela, 22 grudnia 2013

16 rozdział

-Witam Hokage-sama.A więc co to za sprawa?-zapytał się kłaniając lekko.

Na miejscu byli już inny shinobi między innymi Sakura,Shikamaru ,Sai i Nenji. Tsunade widząc chłopaka poderwała się z miejsca.

-Naruto!-krzyknęła z ulgą.-Jak dobrze ,że jesteś.Moi informatorzy donieśli mi ,że w stronę wioski z południa kieruje się siedmioogoniasty biju i jeden z członków akatsuki.


-Jasna cholera!-powiedział zaciskając zęby.-Tsunade każ zebrać wszystkich mieszkańców wioski w jednym miejscu.Najlepiej by było w północnej części wioski,jak najdalej od pola walki.Niech żaden z was nie próbuje mi pomagać.-mówił rozkazującym tonem głosu.


-Ale jeśli masz zamiar walczyć z biju ,kto zajmie się akatsuki?-zapytała zmartwiona Shizune trzymając drżącą dłonią plik dokumentów.


-Gdzie Itachi?-odpowiedział pytaniem Namikaze po chwili namysłu.


-W akademii ninja razem z Ino Yamanako.-powiedziała Hokage rozsiadając się na wielkim fotelu. Na twarzy Naruto ukazał się grymas lekkiego zdziwienia ,lecz po chwili nie dało się odczytać z niej żadnych uczuć.


-Wyślij do niego któregoś z anbu by go poinformował o przebiegu wydarzeń.


-Hai.-zgodziła się posłusznie Tsunade.-ma mu przekazać ,że ma walczyć z Akatsuki?


-Yhym,chociaż zapewne sam by się domyślił.Poproście również Ino by nałożyła z Itachim barierę która ochroni wioskę przed kolejnymi zniszczeniami.Pamiętajcie,nie macie prawa się wtrącać.Nie chcę by zgnięły niewinne osoby a tak walka nie jest ponad moje siły. Są już blisko więc bywaj Tsunade i zrób to o co cię proszę.-powiedział i zniknął w czerwono złotych płomieniach by po chwili pojawić się w nich za murami wioski z włączonym rinnenganem.-Przedstawienie czas zacząć.-pomyślał z szatańskim uśmiechem na twarzy.

Tym czasem Ino tłumaczyła zasady bycia shniobi dzieciom gdy nagle pojawił się jeden z anbu i podszedł w stronę Itachiego.

-Itachi-sama dostałem rozkaz by poinformować cię ,że na wioskę kieruję się siedmioogoniasty biju z jednym z akatsuki. Naruto-sama prosił byś się nim zajął oraz byś z Ino Yamanaką nałożył barierę na wioskę.-Dziewczyna kiwnęła zszokowana głową,nie pomyślała ,że w tej misji i ona będzie miała udział.Itachi natomiast wlączył sharingana i ze stoickim spokojem powiedział do Ino.


-Chodź,nie mamy wiele czasu.Po drodze wyjaśnię ci wszystko.A teraz podaj mi dłoń.-rozkazał po czym wyciągnął rękę do Ino która położyła na niej swą drobną dłoń.-Shikani!(dop. od autora. nazwa wymyślona w chwili natchnienia więc:D)-powiedział i zniknęli w czarnych płomieniach .Po chwili znaleźli się za murami wioski.


-Jeśli Naruto powiedział by wziąć ciebie znasz technikę Modeni Shini?-zapytał się lecz widząc przestraszoną dziewczynę powiedział zimnym tonem głosu.-Uspokój się.Nic ci się nie stanie.


-Nie jestem płochliwą gąską.Boję się o rodziców nie o siebie.Są na misji i dostałam wiadomość ,że wrócą wcześniej.-mówiła rozdrażniona Ino .


-Teraz nie jest to istotne.Bierzmy się lepiej do roboty.


-Zimny drań.-mruknęła wkurzona.-Nie jestem tobą by się tym nie przejmować.


-Dlatego jesteś słaba.Życie shinobi to nie rodzinna sielanka.A teraz bariera.-powiedział i oboje złożyli ręce jednocześnie mówiąc.


-Modeni Shini.-niewidzialna powłoka rozległa się formując się w ogromną kopułę.Tylko Itachi i Ino zostali poza nią.Po chwili obok nich pojawił się Diedara który powiedział z uśmiechem na twarzy.

-Dawno się nie widzieliśmy Itachi.

-Nie wydaje mi się.-odpowiedział chłodno.-Co cię tu sprowadza?


-Zniszczę te wioskę.Po Konoha nie będzie śladu.Kieruję biju.Nawet ty tego nie potrafisz.


-To nie ty nim kierujesz ,to Tobi.-powiedział szydząc z blondyna a by jeszcze bardziej go wkurzyć dodał.-Gdybym zechciał to mógł bym nim kierować. 


-Tobi?!-zapytał się z niedowierzaniem.-przecież to idiota.

-
Mhym,a ty większym ,że tego nie dostrzegasz.-Itachi mówiąc te słowa wyprowadził całkowicie z równowagi Diedarę.


- Najpierw zniszczę ciebie.Byłeś dla mnie przyjacielem!Zdradziłeś nas gdy tylko wioska przyjęła cię z powrotem!Zawsze byłeś lepszy a ja mogłem podziwiać cię z daleka ,ale nie dziś! -krzyczał zaśmiewając się przy tym.

-Porozmawiał bym z tobą ale nie mam czasu.-powiedział zimno i wyciągnął rękę przed siebie,gdy wymawiał już nazwę techniki ,Ino która przyglądała się tej sytuacji krzyknęła.-Itachi nie rób tego!-on nie może go zabić,przecież on uważa go za przyjaciela.-pomyślała ,lecz było już za późno i 
Uchiha zmiótł blondyna z powierzchni ziemi.

-Ty naprawdę nie masz serca>-zapytała się szeptem ,tak jakby te słowa z trudem przechodziły jej przez usta.

-W świecie shinobi serce jest zbędne.-powiedział.Ino nie powiedziała nic innego poza cichym bruknięciem. Uważałam go do tej pory za wywyższającego się pryka.Tak bardzo się mylić.Przecież to człowiek niezdolny do jakich kolwiek uczuć,z ogromną siłą.-myślała i tak w milczeniu znaleźli się przy murach Konohy. Pierwszy raz nie przeszkadzało jej milczenie Uchihy. Tymczasem Naruto spokojnie czekał na przybycie bestii która dostrzegając przeciwnika ruszyła na niego z wielką prędkością zamachując się ogromnym odnóżem .Naruto widząc to krzyknął 


-Shinra Tensei.-Chomei został odepchnięty z ogromną siłą na około 300m.Rozjuszona bestia utworzyła Bijūdamę i rzuciła nią w stronę Naruto który stworzył pieczęć która wchłonęła technikę.(odp. od autora.Podobnie jak z Minato) po czym pojawiła się na dłoni Namikaze. Wszyscy którzy nie posłuchali rozkazów i z czystej ciekawości poszli by przyglądać się walce zamarli z wrażenia.Ile siły trzeba by kierować tak dużą ilością chakry?-takie pytanie przeszło w myślach wielu z nich.Naruto wysłał śmiercionośną technikę na biju z podwójną siłą który dostał w sam środek czegoś co można było nazwać klatką piersiową .Gdy wszyscy myśleli ,że bestia została pokonana ,wstała ledwo trzymając się na łapach.

Namikaze nie czekając na dalszy rozwój wydarzeń krzyknął.


-Chibaku Tensei .-nagle wyrwane kawały ziemi zaczęły formować się w ogromną kulę więżąc w niej bestię.-Chiku Ido.-kula zaczęła się zmniejszać z zastraszającą prędkością miażdżąc Chomeiego.Po chwili ze złączonych skał wydobył się ogromny blask który zniszczył bestię i kulę po których zostały tylko prochy.Dla osób które oglądały to co się wydarzyło ,było niemożliwe,nie dla nich. Naruto po tej walce dostał nowy przydomek ,legendarny shinobi ,Mędrzec dziewięciu ścieżek(dop. od autora .Skojarzyło mi się z dziewięcioma ogonami Kuubiego).Jego czyny były tak niesamowite a siła tak wielka ,że z pewnością mogli stwierdzić ,że przewyższył on Mędrca 6 ścieżek o 3 ogony -mówili żartobliwie.-Namikaze zauważając Itachiego i Ino pojawił się obok nich i razem poszli do ogromnej bramy.Przywitały ich głośne wrzaski i krzyki które wyrażały podziękowania na które Itachi z Naruto odpowiadali kiwając głowami.Ino szybko odeszła w stronę tłumu widząc rodziców.-Tak się cieszę.-pomyślała z ulgą przytulając się do zaskoczonego taty. Itachi widząc to sielankę posłał do myśli Ino krótką wiadomość.-Dziecko.- Dziewczyna słysząc w umyśle znienawidzony głos szybko odwróciła się zaskoczona i napotkała spojrzenie Itachiego.Poczuła ze serce szybciej jej bije.-Boję się go.-musiała się przezwyciężyć i przyznać się przed samą sobą.Odwróciła wzrok od niego i uśmiechnęła się nerwowo do rodziców pytając jak było na misji.Tymczasem Naruto kierując się sam w stronę domu gdyż Tsunade wezwała Itachiego do swojego gabinetu,napotkał kobietę o krótkich jasnych włosach oraz wyeksponowanych piersiach.


-Witaj Naruto-sama.-powiedziała udając zawstydzoną.-Czy chciałbyś..




Koniec notki.W końcu po długiej nieobecności za którą przepraszam ale zdrowie ważniejsze napisałam coś nowego.Mam nadzieję ,że się spodoba.:)./Lusia<3

8 komentarzy:

  1. Fajnie się czytało, czekam na następną notkę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dopiero co odkryłam twojego bloga, ale już wiem, że jest ŚWIETNY.
    Rozmowy (a raczej kłótnie) Itachiego i Ino mnie rozwalają :D
    Nie mogę się doczekać następnego rozdziału!
    Życzę dużo weny ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jak powyżej, również przed chwilą odkryłem twojego bloga, I wiem jedno, jest bardzo interesujący. Bardzo lubię takiego Naruto, to znaczy sarkastycznego, zimnego, oziębłego wobec większości. Przesadziłaś jednak ze zmianą Itachiego (według mnie oczywiście, przecież to twoje opowiadanie). Nie podoba mi się taki. Ale jako całokształt daje obecnie 5 z minusem, właśnie z powodu Itachiego oraz niektórych błędów w pisowni. Czekam cierpliwie na nexta. Pozdrawiam i życzę weny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za szczerość którą cenie,rozumiem ,że każdy ma własne upodobania,lecz mimo to zachęcam do dalszego czytania.Jak wspominałam na początku jest to mój pierwszy blog,więc proszę o wyrozumiałość :)./Lusia<3

      Usuń
  4. Genialny blog tylko czekać na następną notkę.

    OdpowiedzUsuń
  5. łooo Bardzo fajny blog dojsc szybko go pochłonołem ale było warto i czkam na następne notki

    OdpowiedzUsuń
  6. Blog póki co nie zostanie dodany do spisu, z powodu braku linku do niego. Proszę o uzupełnienie tego niedopatrzenia.
    Pozdrawiam!
    http://swiat-blogow-narutomania.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń