poniedziałek, 24 marca 2014

21 rozdział

Itachiego obudziły poranne promienie słońca .Chciał się podnieść lecz poczuł na swoim lewym ramieniu ciężar.Spojrzał w dół i zobaczył wtuloną w siebie Ino.Na jej twarz padało poranne światło a włosy rozpływały się falami po czarnej pościeli sprawiając wrażenie jakby były ze złota.Uwielbiał te włosy.Złapał mały kosmyk i okręcił go wokół palca.Dziewczyna mruknęła cicho przytulając się jeszcze bardziej do Uchihy.Gdyby przymilała się tak za dnia.-pomyślał.-mała złośnica.Wyszedł z łóżka starając się nie obudzić Ino.Skierował się do łazienki i wszedł pod prysznic.Zimna woda spływająca po jego ciele ,momentalnie go rozbudziła.Zmienił bieg wody z zimną na ciepłą a jego myśli odpłynęły do wczorajszej nocy.Co go skłoniło do pocałowania jej?Chciał zrobić jej na złość?Nie..to nie to..Łagodność z jaką wczoraj go uleczyła..Jej drobne ciało.Gdyby jej nie znał ,pomyślałby ,że próbowała go uwieść,siadając na nim.To wszystko obudziło skrywane dotąd pożądanie.Itachi prychnął ironicznie.Nigdy by nie pomyślał ,że ta złośnica skłoni go do takiego zachowania.Bynajmniej wiedział ,że do końca życia nie będzie musiał żyć w celibacie choć w myślach Uchihy daleko było Ino do sprawowania wrażenia kochającej żony.Zastanawiał się jakie będą między nimi relacje.Uwielbiał gdy strach malował się na jej twarzy i nie zamierza być milszy.Pożądanie które czuł do niej stawiało sprawę w ciekawszym świetle.Z szatańskim uśmiechem wyszedł z pod prysznica.Ubrał się i skierował do kuchni gdzie zjadł śniadanie.By nie tracić czasu udał się do gabinetu Hokage gdzie później miała dołączyć do niego Ino.
Hinata obudziła się w swoim nowym pokoju.Klepnęła się lekko w oba policzki by się rozbudzić.Wykonawszy poranne czynności zeszła na dół do kuchni.Śniadanie już czekało .Dziewczyna usiadła przy stole i powróciła wspomnieniami do wczorajszej nocy.
-No to sobie pogadamy.
-Co ty robisz?-jęknęła Hinata podpierając się na dłoniach.Spojrzała na Naruto który patrzył na nią dziwnym wzrokiem.Namikaze nic nie odpowiedział tylko ściągnął krawat i zrzucił na ziemię.Powolnym krokiem zbliżał się do dziewczyny.Szybko wstała i zaczęła biec w stronę drzwi.Nie udało jej się gdyż Naruto złapał ją z całej siły za rękę przyciągając do siebie.
-Naruto..ty jesteś..pijany.Uspokój się i idź spać.-poprosiła cicho dotykając dłoni chłopaka zaciśniętej boleśnie na jej ramieniu.Starała się oderwać jego dłoń lecz nie miała tyle siły.
-Myślisz ,że dam radę zasnąć?-warknął cedząc słowa przez zaciśnięte zęby ,jeszcze bardziej przyciągając ją do siebie.-Jesteś aż tak tępa?-zszokowana Hina spojrzała chłopakowi w oczy.Dostrzegła w nich ból i..udrękę którą sam do swojej podświadomości nie dopuszczał. Gdy Namikaze zobaczył reakcję dziewczyny jego oczy znów nie wyrażały nic prócz chłodu,lecz to Hinacie starczyło by wywnioskować że Naruto coś gnębi i potrzebuje pomocy. Nie zwróciła nawet uwagi kiedy dotknęła opiekuńczym gestem dłonią jego policzka.Reakcja chłopaka była natychmiastowa.Złapał Hinatę za tył głowy przyciągając ją do siebie i całując namiętnie w usta.Namikaze wykorzystał tą sytuację i wepchnął język rozpoczynając walkę.Jego ręce błądziły po plecach dziewczyny.Hina nie pozostawała dłużna na te pieszczoty.Wplotła swoje delikatne dłonie w jego włosy przylegając do niego jeszcze bardziej niż to możliwe.Zaczęli kierować się w stronę łóżka i wtedy Hinata się opamiętała odpychając od siebie blondyna.Szybko wybiegła z pokoju nim ten zdążył zareagować.
Usiadła przy stole i zajęła się swoim śniadaniem starając się opanować rumieńce na policzkach.Nagle do pokoju wszedł Naruto ubrany w strój shinobi.
-Dzień dobry-przywitał się siadając przy stole.-Musimy porozmawiać-mruknął masując skronie.
-O czym?
-Jak zapewne zauważyłaś wczoraj przesadziłem z alkoholem.Nie pamiętam co się działo gdy wróciłem do domu..Jeżeli zrobiłem coś niestosownego..
-Nic się nie działo-skłamała Hinata przerywając mu-Zaraz po powrocie położyłeś się spać.-Naruto odetchnął z ulgą.
-Musisz iść ze mną do Tsunade.Chciała nas widzieć.
-Ciekawe czemu,przecież nie mogę iść na jakiekolwiek misje.
-Kto wie co chodzi po głowie tej starej babie.
-Musiało coś się stać.
-Cholera moja głowa-warknął przez zaciśnięte zęby.
-Jeśli chcesz możemy zajść do babuni,da ci ziółka.
-Jakiej babuni?-uniósł pytająco brew do góry.-ziółka?
-Pracuje u nas gospodyni,nazywam ją babunią.Parzy świetne ziółka które pomagają na stan w jakim się znajdujesz.
-Byłbym wdzięczny,rozsadza mi głowę.
-Więc nie traćmy czasu.
Po chwili spaceru byli u Hinaty w domu.Babunia z radością zaparzyła ziółek Naruto w między czasie zaszczycając ich opowieściami z serii "gdy byłam w waszym wieku". Gdy podała mu gotowe ziółka,ten spojrzał nieufnie na Hinatę.Ta tylko kiwnęła głową a chłopak wypił zawartość szklanki.Na jego twarzy wymalowało się zdziwienie gdy ziółka tak szybko mu pomogły.Podziękowali i skierowali się w stronę gabinetu Hokage.
-Dzień dobry Hokage-sama- przywitała się dziewczyna.Gdy weszli do gabinetu zastali Itachiego,Ino,Sasuke,Sakure,Ten Ten ,Nenjiego,Chojiego,Kibę ,Kakashiego,Mei,Shikamaru.
-Witajcie.Zapewne chcecie wiedzieć po co was tu zebrałam.Za tydzień wybierzecie się do Suny na święto piasku(dop.od autora kreatywność nie ma granic xD)
-Nie mogłaś nam tego powiedzieć za tydzień.-mruknął Shikamaru.-to kłopotliwe..
-Nie podchodźcie lekceważąco do tej sprawy.Gdyby była to błahostka Tsunade nie wezwała by nas wszystkich-syknął Naruto.

-Trafne spostrzeżenie.Problem polega na tym ,że podczas tego święta każdy rodzony shinobi kraju piasku zdobywa nad nim władzę.
-I połowa z nich może głupieć przez chwilową moc.-dokończył Namikaze.
-Dokładnie,chwilowy nieład w wiosce może wykorzystać także akatsuki .Otrzymali właśnie wielką szansę. Ochrona Suny będzie osłabiona.Mówię wam to już teraz gdyż musicie się dobrze przygotować a także chcę podzielić was na grupy.
-Poważna sprawa.-mruknął Kiba
-To lekkie niedopowiedzenie.Najpierw odział medyczny.Sakura ,Ino i Mei.Grupą dowodzi Sakura.
-Dlaczego akurat ona?-spytał się zbulwersowany Choji.-Przecież Ino jest równie dobra w te sprawy.
-W to nie wątpię.Ino jak i Sakura są na takim samym poziomie medycznym.
-A więc czemu?-dociekał.
-Sakura walczy lepiej niż Ino.Może łatwo obronić siebie i grupę.-Choji mruknął coś niezrozumiale a Ino posłała mu pokrzepiający uśmiech.
-Durgi odział to obronny.Do niego przydzielam Ten Ten,Nenjiego,Hinatę.
-Ale ja nie miałam być na misjach.
-To wyjątkowa sytuacja.Myślę ,że w chwili zagrażającej twojemu życiu ,Naruto cię uratuje.Oczywiście Kakashiego dotyczy to także.
-Hai
-Dowodzi Nenji.Trzecia grupa to atakująca.Itachi,Naruto,Choji ,Shikamaru,Kiba,Kakashi.Dowodzi Naruto.
-Hai.
-Państwo Uchiha zostają zwolnieni z swoich obowiązków nauki w akademii.-oboje nic nie odpowiedzieli tylko spojrzeli się z mordem w oczach na Sasukę i Sakurę dając im do zrozumienia ,że dalej pamiętają to sytuację .
-A teraz jeśli wszystko zostało wyjaśnione,możecie się rozejść.
Gdy tylko wyszli z gabinetu do Ino podbiegły Hinata z Mei i Ten Ten.Hina bardzo zdziwiło ,że akatsuki zawzięło się także na jej przyjaciółce.Itachi,Shikamaru,Naruto ,Choji ,Kiba,Kakashi oraz Nenji szli za nimi dyskutując o nadchodzących wydarzeniach.Nagle na ich drodze stanęli Sasuke z Sakurą.
-Nie było okazji by pogratulować ci bracie.
-A także nowej pannie Uchiha.Pasujecie do siebie-dodała złośliwie Sakura.W Ino zagotowała się krew.Podeszła do Itachiego i przytuliła się lekko patrząc na niego porozumiewawczo.Oczekiwała ,że zaraz ją odepchnie lecz ten dołączył się do gry i przyciągnął ją jeszcze bliżej do siebie kładąc władczo dłoń na jej biodrze.
-Naprawdę?-udała zaskoczenie.-To miło,że tak mówisz.Itachi cały czas zapewnia mnie że jesteśmy dla siebie stworzeni ale..-jej wzrok skierował się na narzeczonego gdyż poczuła jak mocniej ściska jej biodro. Czyżbym przesadziła?-pomyślała.
-Ino to mój skarb.-Tylko zakopać-mruknął ciszej tak by tylko koledzy go słyszeli.Wszyscy nawet Ino próbowali powstrzymać śmiech.-Jest także bardzo czuła i troskliwa-dodał złośliwie posyłając jej znaczące spojrzenie .Gdy zobaczył ledwo dostrzegalną złość na jej twarzy mruknął jej do ucha.-Sama zaczęłaś.
-Przyznaj się.-syknął Sasuke.-Nie chciałeś by to była ona.Wolałeś dorosłą kobietę niżeli rozwydrzonego chłopskiego bachora .
-Mój drogi bracie.Nie muszę ci chyba przypominać że ten "rozwydrzony bachor" ma tyle samo lat co twoja dziewczyna,nieprawdaż?
-Tylko z porównaniem do ciebie ja też mam tyle lat co ona a nie jestem o 8 lat starszy!-krzyknął.Mimo to Itachi kontynuował niewzruszony.
-Chłopskiego tak?Bo nie wodziła maślanym wzrokiem za każdym chłopakiem i nie była chętna na ich zaloty tak jak twoja Sakura?-spytał się cedząc słowa z obrzydzeniem a gdy wymawiał jej imię skrzywił się na znak odrazy.Sasuke nie wiedział co odpowiedzieć,stał zawstydzony i wkurzony do granic możliwości.-Jeżeli tak,to zacząłem gustować w chłopskich dziewczynach.
Sasuke i Sakura zawstydzeni poszli w swoją stronę.Na odchodne różowo włosa rzuciła tylko
-Mam nadzieję ,że na misji nie będziesz zawadzać,Ino.
Dziewczyna straciła cały humor który nabyła podczas kłótni braci.Bolało ją to ,że Sakura ma prawo by się wywyższać.Spojrzała na Itachiego gdy dłoń na jej biodrze zacisnęła się jeszcze mocniej niż poprzednio.Dostrzegła na jego twarzy złość i nim  zdążyła zareagować Uchiha złapał ją za rękę i pociągnął w stronę wyjścia.Pomachała wszystkim na pożegnanie.Zdołała usłyszeć tylko formułkę techniki i zobaczyć zdziwione spojrzenia przyjaciół a była już w domu.Na nieszczęście potknęła się o własne nogi wpadając na Uchihę który nie przygotowany do takiej sytuacji upadł na podłogę.
-Ty cholerna..-warknął.-złaź ze mnie.
-Ha.Hai-wyjąkała nadal zszokowana .Chciała się podnieść ale poczuła ostry ból w kolanie.No pięknie.-mruknęła ze łzami w oczach które spowodował ból.Itachi zauważył że coś jest nie tak.Delikatnie przekręcił się tak by to no była pod nim.Dziewczyna zarumieniła się delikatnie czując ciało narzeczonego przygniatające jej własne.Zauważając że świdrował ją wzrokiem odwróciła głowę w bok.Itachi nachylił się by powiedzieć coś gdy nagle do salonu weszła służąca która chciała posprzątać.Uchiha szybko wstał biorąc Ino na ręce.Skierowali się do jej pokoju.Nie protestowała gdy delikatnie położył ją na łóżku.Wzrokiem podążył do stłuczonego kolana dziewczyny.
-Dasz radę to uleczyć?-na jego twarzy pojawił się nieodgadniony grymas.Usiadł obok niej nadal przyglądając się kolanu.
-Uleczyłam twoje rany.-mruknęła-stłuczone kolano to nic.-zabrała się do leczenia.-I już.
-Szybko.-mruknął  
-Dlaczego teleportowałeś nas do domu?-spytała.Itachi wyjął małą kartkę
-Prześlij do niej swoją chakrę.-spojrzała na niego pytająco lecz ten tylko wetknął jej kartkę w dłoń.Zrobiła tak jak jej kazał a kartka przecięła się na pół.
-Tak myślałem.
-O co chodzi?
-Twój naturalny żywioł to wiatr.
-Serio?-zdziwiła się.
-Najwyraźniej.Chcesz nauczyć się nad nim panować?
-Pewnie tylko po co?
-Wkurzyła mnie ta cizia.-warknął.-Nie miała prawa cię obrażać.
-Itachi.-zdziwił się jak ładnie brzmiało jego imię gdy Ino je mówiła.-Od dziecka sobie dogryzamy.A to że jestem słabszym ninja to moja wina.
-Do czasu.-syknął.-Będę cię trenować.-oznajmił szokując dziewczynę.
-Ale ..ale dlaczego?
-Nie chcę by te ścierwo uważało się za lepsze od ciebie zwłaszcza jeśli tak nie jest.Jeszcze w tym tygodniu odbierzemy jej jakiekolwiek powody do takiego zachowania.
-Tydzień?!To za mało czasu,nie dam rady.
-Nie brzmisz jak ty.Gdzie twój chorobliwy entuzjazm i odwaga?-syknął.
-Na miejscu.-mruknęła.-Po prostu by przez tydzień być lepsza od niej będę musiała ćwiczyć dzień i noc.
-Tylko ciężką pracą można coś osiągnąć.-Itachi wydawał się zamyślony.Ino obserwowała go uważnie.Gdy zobaczył jak się na niego patrzy uniósł pytająco brew.
-Zastanawiam się..ile musiałeś ćwiczyć skoro jesteś tak silny.-mruknęła cicho.
-Całe życie.-opowiedział tajemniczo.-Za 5 minut na polu treningowym.
-Co?! Już zaczynamy?
-Hai,nie mamy zbyt wiele czasu.Wieczorem musimy iść do Kakashiego.
-Czemu ja też mam iść?Chciałam pójść do kwiaciarni porozmawiać z mamą.
-Przełożysz to na kiedy indziej.Dziś idziemy oboje.-syknął stanowczo.
-Ale po co ja mam iść?
-Myślałem ,że będziesz chciała.Przyjdzie tez Hinata i Ten Ten.Spędzicie razem czas a ja z chłopakami będę musiał porozmawiać.
-Hai ,a o czym?
-Nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz.
-Itachi!-krzyknęła rzucając w niego poduszką.
-Ciekawość to pierwszy stopień do piekła.-odszedł odrzucając poduszkę która jak na złość trafiła w twarz Ino.Mrucząc pod nosem niezrozumiałe słowa wstała z łóżka i przebrała się w białe spodenki i fioletową bluzkę na krótki rękaw.Gdy zeszła na pole treningowe zastała tam Uchihę w rozpuszczonych włosach które powiewał wiatr.-Piękny.-pomyślała lecz po chwili skarciła się w duchu.
-A więc co będziemy robić?
-Na początek...
Tymczasem Hinata leżała zmęczona w pokoju po treningu z Naruto.Udało jej się poczynić znaczne postępy.Nawet Namikaze pochwalił ją.Zadowolona z siebie myślała co mogła by teraz zrobić.-Dawno nie wychodziłam nigdzie z Kibą i Shino.-pomyślała.Wstała i przebrała się w codzienny strój.Wiedziała że o tej porze chłopaki trenują.Gdy zeszła do salonu zastała Naruto przeglądającego papiery.Słysząc kroki uniósł głowę znad dokumentów i spojrzał się pytająco.
-Idę do Kiby i Shino.-gdy nie usłyszała słowa sprzeciwu ze strony chłopaka skierowała się z stronę drzwi.
-Nigdzie nie idziesz.-syknął gdy była już przy wyjściu.Zdzwiona odwróciła się do niego.
-Dlaczego?
-Bo ja tak mówię.-warknał i wzrokiem powrócił do dokumentów dając jej do zrozumienia ,że temat jest zakończony.Lecz Hinata tak nie uważała.
-Jesteś moim ojcem by o tym decydować?
-Jestem twoim opiekunem i mam prawo ci zabronić.
-Od kiedy niby masz takie prawo?!
-Od kiedy tu mieszkasz i jesteś pod moją opieką.Pamiętaj ,że teraz to ja za ciebie decyduję i nie prędko to się zmieni.
-Głupek!-krzyknęła i wybiegła z domu.Biegła ile sił w nogach w myślach wyzywając wielki dwór.Nagle uderzyła o coś twardego.Spojrzała w górę i zobaczyła wkurzonego Namikaze.Chłopak złapał mocno Hinatę za rękę,po czym oboje zniknęli w czerwonych płomieniach.Gdy otworzyła mocno zaciśnięte powieki zobaczyła że stoją u niej w pokoju.
-Co robisz?
-Uczę cię posłuszeństwa.-warknął i przygniótł ją do ściany zanim zdążyła wydobyć z siebie chociażby pisk.Przywarł mocno ustami do jej ust,wstrzymując jakiekolwiek słowa sprzeciwu które miała zamiar wykrzyczeć.Gdy szok minął ustępując miejsce złości.Zaczęła się wyrywać z całych sił ale tylko mocniej ją przygniótł.
-Nie wyrywaj się bo i tak nie uciekniesz.-mruknął i jeszcze raz wycisnął na jej ustach namiętny pocałunek.Zanim spostrzegła otworzyła usta i przyjęła jego język.Mało tego.Ona sama się temu poddała i z równą namiętnością co on oddała pocałunek.Nagle oderwał się od niej opierając czoło o jej .Kipiała w nim złość.Nie na nią lecz na samego siebie.Był zły ,że nie potrafił się powstrzymać.Jak ma chronić tą dziewczynę skoro to on jest dla niej największym zagrożeniem.Musi wyjść z tej sytuacji.Nie pozwolić sobie na jakie kol wiek nadzieje.Nie pozwolić jej na nadzieję.
-Teraz się posłuchasz?-powiedział zimno.
-Tylko dlatego by nie być molestowana.-warknęła.
-To dobrze.nie chce przez twoje nieposłuszeństwo być obmacywany.-odgryzł się z szatańskim uśmiechem.-wieczorem idziemy do Kakashiego.Bądź gotowa.-po czym wyszedł z pokoju.
-Obmacywać?!Ja go obmacywałam?-jęknęła oburzona.Nagle do jej świadomości wpadały obrazy jak oddała pocałunek i sama przywarła do niego.Jej twarz spłonęła rumieńcem.
-Ale..ale to on zaczął-warknęła.Zebrawszy się w duchu zabrała się za przygotowywania.
-Itachi!Udało mi się.-krzyknęła radośnie.Uchiha spojrzał się oceniając jej wysiłki krytycznym wzrokiem.Na jego twarzy pojawił się kpiący uśmiech.
-Z czego się cieszysz.To dopiero początek.-warknął choć był pod wielkim wrażeniem.W niespełna dwie godziny udało jej się przeciąć kamień.Myślał że będzie trwało to kilka dni.Jeżeli dalej będzie się tak uczyła,w tydzień zostanie świetnym shinobi.-pomyślał.
-Ale dobry początek.-uśmiechnęła się radośnie.
-Doprawdy?A kto tak stwierdził?
-No..ja -mruknęła.
-A kto jest twoim nauczycielem?
-No..ty.-Itachi uśmiechnął się widząc jak szybko można ją zdenerwować.
-Więc nie gadaj więcej tylko ćwicz.Muszę teraz iść.Gdy wrócę chcę zobaczyć poprzecinane większe głazy.
-To sam sobie je przetnij jak chcesz zobaczyć.-mruknęła.
-Słyszałem -odparł posyłając jej wredny uśmiech.Ino zabrała się za dalszy trening wyładowując złość na niewinnych kamieniach.Gdy Itachi wrócił po godzinnej rozmowie z Naruto zastał śpiącą Ino na trawie.Rozejrzał się wkoło.Wszędzie walały się porozcinane głazy.-Nieźle.-pomyślał.W sercu poczuł coś na znak dumy.Podszedł do dziewczyny i usiadł obok niej.Odruchowo wziął mały kosmyk włosów i założył jej za ucho.Zdziwił się ,że z taką naturalnością zdobył się na taki gest.Z uwagą obserwował jej twarz.-Taka młodziutka..niewinna i czyta..-pomyślał.-Może Naruto miał rację.-Itachi nie chętnie to przyznał ale lubił towarzystwo Ino.Ich ciągłe kłótnie,przekomarzania.Nie boi się go co jest denerwujące ale i ..intrygujące.Pogrążony w myślach nie zauważył że dziewczyna się obudziła i przygląda się mu z wielką uwagą tak jak one jej chwilę temu.Spojrzał na nią z góry unosząc pytająco brew.
-Podziwiasz widoki?-warknął przymrużając oczy.Zarumieniła się znacznie pod intensywnością spojrzenia Uchihy ale uniosła odważnie głowę do góry.
-Owszem,podziwiam.-przez chwilę mierzyli się wzrokiem co dla Ino zdawało się być wiecznością.Nagle zadała mu pytanie które gnębiło ją od rana.
-To co powiedziałeś rano to prawda?
- Co takiego powiedziałem rano?-spytał się z szatańskim uśmiechem.
-Wiesz co..-krzyknęła oburzona.
-Jakoś sobie nie przypominam.Może wyjaśnisz?
-Bawi cię to?-mruknęła.
-Co ma mnie bawić?
-Drwisz sobie?
-Z czego mam drwić?
-Itachi!-krzykneła.
-Tak mam na imę.
-Wkurzasz mnie.-warknęła.
-Żadna nowość.-wzruszył ramionami.-Mówisz czy możemy iść?
-Czy to prawda że cieszysz się że to ja będę twoją żoną?-spytała się cicho.
-Mogło być gorzej więc się cieszę.
-To najmilsze słowa jakie do tej pory mi powiedziałeś.-powiedziała radośnie udając wzruszenie.
-Nie przyzwyczajaj się.-warknął.
-Hai,to nie w twoim stylu.
-Chcesz wiedzieć co jest w moim stylu?-syknął przybliżając swoją twarz do jej,ścierając przy tym uśmiech z jej twarzy.
-Nie chcę.-jęknęła mało inteligentnie ale bliskość Itachiego uniemożliwiała jej bystre myślenie.Dostrzegł jak działa na młodziutką narzeczoną.Było mu to na rękę.
-Naprawę?-spytał się jedwabistym seksownym głosem,udając zdziwienie.Delikatnie dotknął dłonią policzka Ino obrysowując kciukiem  kształt jej ust.Oddech przyspieszył jej znacznie.-Nie wydaje mi się.
-Mi też.-palnęła zanim zdążyła się zastanowić co chce powiedzieć.Itachi zamarł w bez ruchu by po chwili wybuchnąć gromkim śmiechem,odrzucając głowę w tył.Nie był to radosny śmiech ale dla Ino to już coś.Zaczęła przyglądać mu się zszokowana.Śmiejący się Uchiha to niespotykany widok.Uspokajał się powoli ,podpierając dłonie na trawie.Niekontrolowany uśmiech wypełzł na twarz dziewczyny.Patrzyli na siebie uważnie lecz nie tak jak chwilę temu gdy piorunowali siebie wzrokiem.Te spojrzenia im nie przeszkadzały a bardziej uspakajały ich.Do rzeczywistości ściągnęła ich służka informując ,że za godzinę mają stawić się u Kakashiego.Momentalnie skierowali się do swoich pokoi.Każde z nim klęło w duchu niczemu winną kobietę.

Koniec notki,wybaczcie że z takim opóźnieniem ale mój drogi Fryderyk (komputer) odmówił mi współpracy na dwa tygodnie.Mam nadzieję że się spodoba:)./Lusia<3




12 komentarzy:

  1. Mówię sobie : "A wejdę sprawdzić, czy jest coś nowego?". I co na mnie czeka? Nowa noteczka :D
    Charakter Itachiego pasuje do tej piosenki Katy Perry : https://www.youtube.com/watch?v=kTHNpusq654
    Raz jest czuły, prawie miły xD, a za chwile mówi, że dostaniesz kociej mordy :D
    Takie zmiany nastroju tylko u Itasia (no, może też u Ino, Tsunade i Naryto xD )
    Chciałam też dodać, że zrobiłaś świetny szablon. Bardzo pasuje do tego bloga i są na nim główni bohaterowie :) Chciałam się też ciebie zapytać na czym go zrobiłaś. Niedawno sama chciałam zrobić szablon do swojego zawieszonego bloga, ale nie za bardzo wiem jak się do tego zabrać. (zawstydzona mina :3)
    Życzę multum weny, bo jej nigdy nie za dużo i oczywiście czekam na następny rozdział :)
    Pozdrawiam Sumire

    OdpowiedzUsuń
  2. haha lubię to piosenkę xD Dziękuję:) Szablon zrobiłam na photoscapie ,chyba tak to się nazywa xD Niedługo się pojawi:)
    pozdrawiam Lusia<3

    OdpowiedzUsuń
  3. wat ? kocia morda ? xDDDD mój koteł ma fajno mordę
    .-. Pierwsze co przykuło mojo uwagę je szablon. Itachi tu seksowny tak bardzo. Boże ta scena kiedy Ino poszła trenować z nim a on w rozpuszczonych włosach powiewających na wietrze i ta myśl "Piękny." i nagle miałam przed oczami reklamę jakiegoś produktu do włosów xDD Czyżby w nast rozdziale był Sasori ? bo wiesz piasek c'nie. Nie moge już dalej pisać bo mi tu krzyczo bym z łóżka wstała -.- Nie ma to jak iść na ang i matme tylko, na której będzie Test i kartkówka -.-" Dobra wstaję i oczekujè Saso w nast notce... Saso *_* <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciota... To jedyne co mi przychodzi na myśl. Oczywiście chodzi mi o Sakure. Ta mała zdzira uważa się za lepszą od Ino? Zobaczymy co będzie jak Itachi ją wytrenuje? Kto będzie górą. Różowa cizia czy blond włosa dziewczyna którą mam jako Avatara :D Myślę również co znowu kombinuje Naruciak i czy Tsunade straciła rozum. Wiem że blondynka, ale może chociaż udawać inteligentną (wiem jestem podła xD ) Nie mogę się doczekać NN. Życzę zdrówka i WENY.

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam,
    rozdział jest fantastyczny, Ittachi postanowił uczyć Ino, aby pokazała Sakurze gdzie raki zimują, więc jak widać nie jest wcale taki zimnym oschłym draniem... mam nadzieję, ze Ino jej pokaże...
    mam tylko takie pytanie w jakiej grypie jest Sasuke? No i się cieszę,że to Naruto dowodzi grupie atakującej...
    Dużo weny życzę Tobie...
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Nocia boska a zachowanie hinaty w stosunku do naruto .. Myslalam ze spadnie z krzesła jak to przeczytalam genialne a zachowanie INO i itachiego do tej skretynialej dwójki bezbłędne i ten trening hehe .. Błysk geniuszu życzę ci duzooooo weny do następnych nici i czekam na next ;):*

    OdpowiedzUsuń
  7. Okey to jest tu mój pierwszy komentarz ^^ Przepraszam , że wcześniej nie komentowałam , chociaż twojego bloga już długo czytam . Jestem tak leniwa , że mi się pisać nie chciało XD No to zacznijmy tak ...
    Twój blog bardzo przypadł mi do gustu , dzieją się tutaj coraz nowe rzeczy , które pozytywnie mnie zaskakują . Masz bardzo dużo dialogów i nie opisujesz za bardzo miejsca akcji , dla niektórych to minus , ale dla mnie to jest duży plus , ponieważ łatwiej się czyta twoje opowiadanie :) Więc twoje opowiadanie jest bardzo dobre , tak trzymaj ;> Jednak jakbyś mogła troszkę więcej opisywać miejsce akcji , bo czasem jest problem ze skojarzeniem lub wyobrażeniem sobie tego miejsca :) To tle jak dla mnie ;* Oczywiście nie musisz tego robić bo to twoje opowiadanie i mam nadzieję , że nie zmienisz taktyki z pisania luźnego na bardziej zaawansowany bo to jest dla mnie dziwne :D No to troszkę się rozpisałam :* Powodzenia w pisaniu i duuużo weny ;* Czekam na nexta :D
    http://naruhinakonoha.blogspot.com/ i zapraszam na mój nowy blog :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Twoje zgłoszenie zostało odrzucone. Nie odnotowałam trzeciego punktu regulaminu.

    Pozdrawiam

    http://spis-mangomanii.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedy next ??? Ja usycham z nie wiedzy co dalej

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział pojawi się dziś około 21-22 :) /Lusia<3

      Usuń
    2. Rozdział może pojawić się dopiero o 22.30-23 proszę o cierpliwość ,ale zapewniam że dziś na pewno się pojawi:) /Lusia<3

      Usuń